Yamaha MT-09 to maszyna z charakterem. Zadziorna, drapieżna, kusząca by za każdym razem odkręcić jej jeszcze mocniej. Czekaliśmy na ten test bardzo. Srogo za to zawiedliśmy się na brzmieniu.
Jedna z nieoficjalnych zasad, obowiązujących przy kupnie nowego motocykla mówi o tym, że w pierwszej kolejności należy zmienić wydech. W przypadku MT-09 powinno to być wręcz obligatoryjne jak rozporządzenia unijne. Kiedy odkręciliśmy manetkę by sprawdzić co się stanie Yamaha najpierw stanęła dęba, a potem zaświszczała rzewnie i żałobnie.
A do naszych oczu napłynęły łzy.
Ten motocykl na seryjnym wydechu jest jak Tomasz Karolak - niby jest ci obojętny, ale i tak cię drażni.
Ok, trochę za ostro :D O tym, jak brzmią trzycylindrowce mogliśmy się przekonać słuchając tego jazgotu - EXHAUST Triumph Street Triple 675R. Jesteśmy pewni, że z Yamahy da się wydusić równie dużo dźwiękowych doznań.
Dzięki Bartek za udostępnienie MT-09 do testu. I błagamy - zmień ten wydech! ; )