Yamaha FZ6N Test

Są słowa w motocyklowym światku, które nie doczekały się sensownego, polskiego odpowiednika. Weźmy np. coś takiego jak quickshifter ("szybkozmieniacz"?), crashpad ("kolizjochron"?), czy slider ("ślizgacz"). Mamy wreszcie bardzo popularne "naked", służące za określenie całej, niezwykle szerokiej grupy motocykli bez przedniej owiewki. Naked bywa zastępowane synonimem "golas", co trochę nam się gryzie z eleganckim motocyklem. A takim właśnie motocyklem jest Yamaha FZ6n.

N jak "nowoczesność"

    FZ to sukcesor serii FZS - swojego czasu cieszącej się popularnością nie tylko w świecie 600'tek, ale też litrów. Najprościej mówiąc Yamaha FZ6n to Fazer bez owiewek - tę cechę motocykla zaznaczono już w samej nazwie za pomocą literki "n" jak naked. Pojedyncza i bardzo ładna lampa to znak rozpoznawczy nakedów z serii FZ. Pięknie prezentują się również bak paliwa, odlewana, aluminiowa rama grzbietowa, silnik i tylna sekcja motocykla z podwójnym tłumikiem pod kanapą i ładną lampą tylną. Mimo upływu lat Yamaha FZ6n nadal wygląda dobrze. 

    Z drugiej strony nie wszystko co ładne i stylowe musi być użyteczne. Trend umieszczania tłumików układu wydechowego pod kanapą cieszył się w tamtych latach popularnością szczególnie w motocyklach sportowych. Poza zastosowaniem sportowym takie rozwiązanie niosło za sobą kilka minusów. Koszt wymiany takiego układu wydechowego był większy - zwłaszcza w przypadku podwójnej końcówki jak w FZ6. Po drugie - coś takiego jak schowek pod siedzeniem tutaj nie istnieję. Po trzecie - tłumiki grzeją kanapę i pośladki kierowcy i pasażera. Po czwarte: utrudniają lub uniemożliwiają montaż sakw. Ale nie takie poświęcenia znosi się w imię estetyki.

    Drugi element - kokpit. Choć efektowny, to jego czytelność pozostawia sporo do życzenia. Wpisany w okrąg cyfrowy wyświetlacz nie należy do najbardziej udanych.

N jak "nuda"?

    Yamaha FZ6n wzorem Fazera oferuje komfortową pozycję. Kanapa jest sporych rozmiarów, kąt ugięcia kolan jest optymalny, kierownica wymusza lekkie pochylenie do przodu i ugięcie łokci, ale wszystko jest zgodne z naszymi oczekiwaniami. Brak przedniej owiewki będzie się oczywiście dawać we znaki przy większych prędkościach. Można temu zapobiec na trzy proste sposoby: ograniczając swoją prędkość do rozsądnych wartości, kupując akcesoryjną szybę, albo przesiadając się do samochodu. No sorry, to przecież naked!

    Cztero-cylindrowy silnik wywodzi się z R6. W przypadku FZ6n został zmodyfikowany by generować 98 KM - wartość zupełnie wystarczające do dynamicznej jazdy i sprawnego przemieszczania się po drogach. Silnik chętnie wkręca się na obroty, jak przystało na rzędową czwórkę działa płynnie i bez wibracji. Kultura pracy silnika. Do pracy skrzyni biegów nie można mieć zastrzeżeń.  


Największymi konkurentami FZ6n byli Hondą CB 600F Hornet i Suzuki GSR 600.  Każdy z tych motocykli był uniwersalny, dopracowany i zapewniał przyjemną jazdę. Ciężko wytknąć jakieś konkretne wady Yamahy FZ6n.