Yamaha YZF-R7 - GALERIA. Baza z MT-07 i wygląd z R6!

Seria R od Yamahy to wizytówka japońskich motocykli sportowych. Niedawno przyszło motocyklistom rozstać się z kultową serią R6 - supersportem, który dla wielu wykraczał poza standardy w swojej klasie. Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, bo oto Yamaha zaprezentowała motocykl na rok 2022 - Yamaha YZF-R7.

Fuzja MT-07 i R6

    Kilka dni temu zdarzył się mały fall start wraz z przeciekiem zdjęć nowego modelu do sieci. Dziś Yamaha otwarcie prezentuje światu nowego członka rodziny R. Yamaha YZF-R7 zgodnie z tym, czego się można było spodziewać po pierwszych sygnałach i nazwie czerpie z sukcesu przebojowego nakeda - MT-07. W supersporcei znajdziemy 2-cylindrowy, rzędowy silnik CP2 686 cm³. Wiele wysiłku włożono, by motocykl nabrał tego, co sam producent określa jako DNA serii R.

Seria R znowu w komplecie!

Pod względem osiągów jest identycznie jak w "golasie" MT-07. Yamaha zapowiada użyteczne, przyjemne i dynamiczne 73,4 KM przy 8750 obr/min. Silnik został inaczej zestrojony pod kątem maksymalnego momentu obrotowego. W R7 jest to 67,0 Nm osiągane przy 6500 obr/min. Wszyscy chyba jednak pogodzili się z taką koleją rzecz - normy Euro5 nie pozostają bez wpływu na osiągi silników spalinowych, a jednak wszystkie maszyny w tej klasie to bardzo fajne "zabawki".

  • Z mianem R7 można było wiązać oczekiwania godne motocykla przełomowego. Więcej na ten temat TUTAJ

Jaka jest zatem kluczowa nowość w Yamaha YZF-R7? Jest to sprzęgło Assist & Slipper (A&S), które pozwala na płynniejszą zmianę biegów, świetnie działa podczas redukcji w czasie hamowania, a to przekłada się na większą kontrolę, przyjemność z jazdy podczas pokonywania zakrętów. Niby niewiele, ale zawsze to jakiś sportowy bonus w stosunku do popularnego nakeda.

Niewielki zbiornik paliwa mieści zaledwie 13 L, ale jest sportowo wyprofilowany z myślą o zaparciu się kolanami.

Zawieszenie przednie to w pełni regulowany widelec Kayaba o średnicy goleni 41 mm. Z przodu tarcze hamulcowe 298 cm są ściskane przez radialne, czterotłoczkowe zaciski sterowane pompą Brembo.  Za sportową pozycję odpowiada kierownica typu clip-on i odpowiednie rozmieszczenie podnóżków i (pojedynczej) kanapy dla prowadzącego.

Co ciekawe - Yamaha R7 będzie dostępna w zablokowanej wersji na kategorię A2. W takim wariancie moc maksymalna wynosi przepisowe 47,6 KM (35,0 kW) przy 7750 obr/min.

Tworzenie motocykla na sprawdzonej bazie MT'ka świetnie przyjęło się na rynku w serii Tracer, nieco gorzej w przypadku klasycznej XSR. Jak będzie z YZF-R7?

Z ciekawostek R7 posiada najwęższy przód wśród wszystkich modeli R. I rzeczywiście - przód motocykla jest kompaktowy, to zasługa min. samego silnika, który jest wąską konstrukcją. Przedni owiewka ozdobiona został rozpoznawalnymi LED-owymi brewkami, a w centrum, w środku centralnego wlotu powietrza znalazła się lampa. Ta z kolei nawiązuje do wyglądu tej z nowej odsłony MT'ka. Serię R można dostrzec w sportowej, ale ergonomicznej pozycji, kolorystyce i ogólnej stylistyce motocykla.

Yamaha YZF-R7 zapowiada się na fajny i dostępny motocykl sportowo-szosowy dla wszystkich, którzy nie załapali się na erę świetności supersportów, a zawsze marzyli o nowym motocyklu w owiewkach. R7 podąża tą samą drogą co Aprilia (model RS 660), czy Kawasaki ze swoją Ninja 650. Dwa cylindry i owiewki to zapowiedź dobrej zabawy, zwłaszcza gdy jest okraszone literką "R".