Yamaha V-MAX (2008)

Bum szakalaka! - Powiedziała Yamaha, wprowadzają w 2008 roku kolejną generację potwornego power cruisera. Masz litrowego sporta? To słodkie, a teraz zobacz jak V-max odjeżdża spod świateł!

Rakietowe przyspieszenie

Wygląda jak typowy Cruser prawda? A ze względu na swoją wysoką cenę i paliwożerność nazywany jest prezesobryką. Ale nie dajcie się zwieść, to prawdziwa bestia - która królowała na drogach znacznie wcześniej niż Ducati Diavel. Silnik Yamahy produkuje 200KM i 167 Nm! 200 KM w Cruiserze! I to już od dobrych kilku lat. 

Ten motocykl urywa łep przy ostrym przyspieszaniu a jego nieokiełznany charakter powoduje, że wyjazd podczas deszczu to gra w berka z glebą. 

Poprawiony, szybszy, lepszy

Poprzednik także torpedował swoją mocą, jednak bardzo niechętnie skręcał i hamował. Tutaj ten problem został wyeliminowany. V-max stał się symbolem ekskuzywności, więc takie niedogodności nie mogły mieć miejsca. Do tego nowoczesny wygląd, który zachwyca oko, a jednocześnie nie pozostawia złudzeń - to nadal ten sam, zawiadiacki Vmax.