Trzy trendy, które ukształtują branżę motocyklową. Cz. 1. Szał retro

Targi INTERMOT za nami, przemysł motocyklowy szykuje się na kolejne duże imprezy - AIMExpo i EICMA. Dla fanów motocykli to czas, kiedy przeskakują od jednego nagłówka do kolejnego, żeby tylko mieć przebłysk tego, co czeka nas w przyszłym roku. A strumień informacji zdaje się nie mieć końca...

Doświadczyliśmy tego osobiście próbując na bieżąco przekazywać informacje na temat nowych modeli: Suzuki GSX-S750, nowy Fireblade, Kawasaki ZX-10RR, nowe BMW. Teraz pora na szersze spojrzenie. INTERMOT to zdaniem wielu druga co do rangi impreza motocyklowa na świecie (pierwszą jest EICMA). Niemieckie targi to świetny barometr pokazujący kondycję branży i panujące tendencje. Tendencje, które ukształtują branże na kolejne kilka lat.

 

Awangarda czy ariergarda*?

Nawiązywanie marek do przeszłości to nic nowego w świecie motocykli. Prosty przykład - Triumph Bonneville. Ciągłość produkcji Bonneville'a sprawia że nawet ciężko mówić o nawiązywaniu - on po prostu był, jest i będzie. Z każdym modelem Bonnie staje się coraz mniej anachroniczny. Mimo to, w świecie motocykli nadal jest jak pachnąca nowością kanapa w stylu Ludwika XVI.

Przez wiele lat Triumph był osamotniony w swoim zamiłowaniu do klasyków. W zeszłym roku Brytyjczycy mocno rozwinęli swoją klasyczną linię modeli Bonneville i Thruxton. Na rynek weszły min. nowe wersje Street Twin i Street Cup. Nie była to już jednak fanaberia, ale konieczna reakcja na zuchwałe poczynania konkurencji.
 


Triumph Bonneville 900. Zwróćcie uwagę, że na większości materiałów promocyjnych tego motocykla dosiada go kobieta.

 

Szał na imitacje

Otwarcia dokonały Ducati ze swoją podmarką Scrambler i Yamaha forsująca projekt Faster Sons (w tym gronie bardzo udana Yamaha XSR 700). Chwilę później dołączyło BMW ze swoim R nineT - potężną maszyną dla brodatych kawoszy. A teraz? Teraz to panuje istny post-autentyczny szał. Żeby nie być gołosłownym przytaczamy klika najbardziej spektakularnych premier z zeszłego tygodnia:

Wieszczyliśmy już zmierzch tej mody, ale to jak zaklinanie rzeczywistości. Producenci ze zdwojonym zaangażowaniem postanowili wycisnąć cytrynę do końca.

Ducati i BMW to dwie firmy, które postawiły na kompletną linię modelową w stylu retro. Europejskie marki w kilka lat nie tylko przebiły to, w czym Triumph celował przez dekady, ale też podbiły stawkę oferując coraz to nowsze wariacje. Wariacje na temat lat '60-'70, które z rzeczywistymi motocyklami z tamtego okresu niewiele mają wspólnego.

Outsiderzy motocykli dla outsiderów

Oczywiście nie wszystkie firmy dały się ponieść modzie na imitacje klasyków. Świetnym przykładem jest KTM. Austriacy śmiało stawiają na wizerunek ultra-nowoczesnych motocykli. Żeby go zachować swoje najbliższe stylistyce retro projekty wypuszczają pod marka Husqvarna. Mowa tu oczywiście o Husqvarnie 401 VIPILEN.

Ale są jeszcze Japończycy. Tutaj najprężniej działa Yamaha, która swoją ofertę Sport Heritage sformułowała głównie z myślą o Europie. Kawasaki i Suzuki okazały się dość oporne na panujące trendy. Zieloni zaliczą (prawdopodobnie) rozczarowanie wypuszczając Z900RS. Natomiast co do Suzuki - większość ich modeli z racji swojego designu już dziś wpisuje się w nastrój minionej epoki i nostalgii, więc przynajmniej pod tym względem pozostają na czasie ; ) 

Instagram i emancypacja

Wszystko pięknie, ale dlaczego od roku zalewa nas potop klonów?! Nic nie dzieje się bez przyczyny. Jeśli rynek nie wykazuje popytu to należy go stworzyć. Ludzie od marketingu zadali sobie standardowe pytanie: jak przyciągnąć do motocykli nowych klientów? Odpowiedź: oferując im imitację autentyczności. Tak jak to robi instagram udając, że cyfrowa matryca smartfonu to prawdziwa klisza.

Motocykle w stylu retro to instagram w świecie motoryzacji. Świetnie wyglądają, budzą pożądanie. Ale na instagramie też tylko udajesz, że masz ciekawe życie i że umiesz robić zdjęcia...

Od kilku lat lansowana jest moda na styl retro, na styl vintage i na produkty będące owocem rękodzieła, albo udają takie produkty. To przyciągnęło młodych ludzi, których bardzo mocno szufladkując można uznać za hipsterów. Ale istnieje inna, naprawdę wielka grupa konsumentów (połowa populacji!), która wciąż domaga się zagospodarowania. Tą grupą są kobiety. Post-autentyczne motocykle ze swoimi klasycznymi kształtami są próbą przeniesienia kobiety z kanapy motocykla za jego kierownicę.

I są próbą całkiem udaną.

Na zakończenie: Domek z kart

Premiery na INTERMOT to tylko przedsmak prawdziwej retro-rolady którą zaserwują nam producenci już za miesiąc na targach EICMA. Przygotujcie się na wysyp cafe-racerów, scramblerów i innych konceptów. Wypada mieć tylko nadzieję, że zdążymy je ujrzeć zanim cały marketingowy domek z kart runie...
A co będzie potem? Ciężko stwierdzić, ale wiecie - "Plastic is fantastic"!

 

Seria tekstów "Trzy trendy, które ukształtują branżę motocyklową" inspirowana jest tekstem Jensena Beelera "The Three Big Trends That We Saw at INTERMOT" z bloga asphaltandrubber.com. W serii przedstawimy kilka najbardziej symptomatycznych zjawisk w branży motocyklowej z roku 2016.

*ariergarda - straż tylna, zabezpieczenie tyłów głównych sił, jakkolwiek to brzmi ; )

Chcesz wiedzieć co szykujemy?

Dołącz do motobandziorów!

Zobacz naszą politykę prywatności