Pogromca HAYABUSY! - Kawasaki ZZR 1400

Kawasaki ZZR 1400 jest motocyklem wyjątkowym. Jego historia wywodzi się z końcówki lat 90, gdzie liczyły się osiągi i panował chory wyścig - kto pierwszy wyciągnie z silnika 200 koni, osiągnie magiczną prędkość 300 km/h i tak dalej. Ten wyścig zdecydowanie wygrało Suzuki ze swoją kultową Hayabusą, ale parę lat później pojawił się potwór od Kawasaki, czyli nasz tytułowy ZZR 1400, potocznie zwany zygzakiem. To typowy przedstawiciel motocykli sportowo - turystycznych, świetnie nadający się do turystki. Bardzo szybkiej turystyki.

Design

Patrząc na ZZR, widzimy napakowanego, wręcz monstrualnego potwora, którego rozmiary potrafią optycznie przytłoczyć niejednego, a stawiając obok sporta, to wrażenie tylko się nasila. Motocykl jest długi, szeroki i masywny. Wszystko jest tutaj podyktowane aerodynamiką, co widać, chociażby po równie wielkich wlotach powietrza czy „skrzelach” na bokach owiewek, a do tego ta OGROMNA czacha! Agresywne lampy, których widok w tylnym lusterku spowoduje nagłą chęć zmiany pasa na prawy, tylko potęgują te wrażenia. Jest to motocykl, który ciężko przegapić. Pierwsze słowa, które przychodzą nam do głowy patrząc na ZZR są zazwyczaj wulgarne, ale brzmią mniej więcej „o kurcze, ale bydlak!"


Prowadzenie

Wszystkie zabiegi aerodynamiczne podjęte były po to, aby zygzak prowadził się bezbłędnie i zadanie zostało spełnione w 100%. Ogromna stabilność podczas jazdy autostrada jest czarująca, ale na swój sposób straszna, bo nie zdajemy sobie sprawy z tego, że okiem innych uczestników ruchu wręcz się teleportujemy. Gorzej wygląda sprawa, gdy zjedziemy z autostrady na drogę, gdzie asfalt nie jest idealnie równy. Przerzucanie motocykla przy niższych prędkościach z racji wysokiej masy (niecałe 260 kg z płynami) wymaga większej pewności, ale mimo wszystko zygzak bez problemu połyka kolejne kilometry. Zawias nie nadaje się na drogi kiepskiej jakości, ale nie do tego został stworzony.

Silnik

Serce Kawasaki ewidentnie pokazuje, do czego ZZR 1400 został stworzony. Silnik to 4 cylindry w rzędzie, 1352 ccm pojemności, 190km i około 200km z doładowaniem RamAir, ponad 140nm momentu obrotowego. Już same liczby robią wrażenie, natomiast dopiero gdy przejedziemy się ZZR zrozumiemy, jak astronomiczne są to wartości. 

Na prostej drodze żaden superbike z tamtych lat nie ma podjazdu, domeną zygzaka jest astronomiczne przyśpieszanie i dorównać może mu tylko Hayabusa. Pierwsza setka pęka poniżej 3 sekund, druga setka po 8. Ćwiartka w mniej niż Peszko to dosyć spore wyróżnienie. Ten silnik charakteryzuje się słabym dołem i nagłym przypływem mocy przy 4,5 k obrotów i 7 k co pozwala na chorą zabawę, bo nie przestaje ciągnąć. No chyba, że prędkościomierz osiągnie magiczne “299km/h, wtedy moc nagle znika. 

Niesamowite jest to, że przy takich parametrach zygzak cechuje się stosunkową niskim spalaniem, bo wynosi od około 5.5l do ponad 10l przy bardzo agresywnym traktowaniu manetki, co przy 21l pojemności zbiornika robi wrażenie.


Hamulce

Chore przyśpieszenie wymaga zastosowania adekwatnego układu hamulcowego i również tym razem inżynierowie Kawasaki nie zawiedli. Zaryzykuje stwierdzenie, że wiele motocykli sportowych z tamtych lat produkcji posiada słabsze układy hamulcowe. Tak, wielka sportowo - turystyczna krowa, która ma hamulce lepsze od sportowych superbike, przez co przy gwałtowny hamowaniu sprawia uczucie przemieszczających się gałek ocznych

Pozycja

Podczas agresywnego hamowania odpowiednia pozycja jest niezbędna. Zbiornik paliwa ułatwia to zadanie, bo kolana same wskakują na miejsce. Na motocyklu siedzimy delikatnie pochyleni, narzuca nam to ułożenie podnóżków i kierownicy. Mimo wszystko jest to maszyna do połykania kilometrów i zrobienie na strzał kilkuset nie stanowi problemu.


Podsumowanie

Kawasaki ZZR 1400 pierwszej generacji jest motocyklem przerażającym, ale jednocześnie czarująco dobrym. Nie znajdziemy tutaj zaawansowanej elektroniki czy systemów, które pomogą nam go poskromić. Idea jego powstania wywodzi się z czasów, gdzie tylko MY jesteśmy odpowiedzialni za to, jak ten motocykl będzie jeździł. Jego apetyt na robienie długodystansowych tras, mała popularność względem konkurencji w postaci Suzuki GSX1300R Hayabusy czy Hondy CBR1100XX Blackbird oznacza, że ten sprzęt mimo upływu wielu lat wciąż budzi ogromne zainteresowanie na ulicach. Często słyszeliśmy, że kupując ZZR 1400, nie będziemy chcieli się z nim rozstać na długie lata i po spotkaniu z tym motocyklem w pełni rozumiemy i podpisujemy się pod tymi słowami.