Kawasaki ER6 n

Kawasaki Er 6 zadebiutował w 2006 roku i miał być dobrą propozycją dla początkujących motocyklistów. Nie powalał ceną i do tego miał być bezawaryjny i użytkowy. Czy tak się stało?


Nieprzeciętny silnik i przeciętne osiągi

Er-6 to typowy naked o średniej mocy, napędza go silnik o pojemności 649 cm3 generujący moc 72 KM. W zupełności wystarczy to do jazdy w trasie i tym bardziej do miejskich przejażdżek. Er-6 jest raczej łagodny i nie zaskoczy nas nagłym przypływem mocy, dlatego idealnie nada się na pierwszy większy motocykl, natomiast jeżeli nie będziemy się ograniczać z dozowaniem manetki gazu motocykl może dać nam naprawdę dużo frajdy z jazdy. Motocykl jest w dużej mierze bezobsługowy. Poza podstawową eksploatacją i regularnymi przeglądami raczej nie będziemy musieli zaglądać do mechanika. Hamulce są poprawne, bez problemu wyhamują motocykl, ale szału nie ma. Motocykl wychodził w wersji z systemem ABS jak i bez niego.


Pasikonik

Wygląd Er-6 to bardzo sporna kwestia. Z boku motocykl wygląda zjawisko a z tyłu niczego sobie, problem się pojawia gdy zobaczymy motocykl frontalnie. Od razu rzuca się w oczy przednia lampa która, przypomina pasikonika. Motocykl jest nietuzinkowy i może się podobać. Wyeksponowany amortyzator i agresywne linie motocykla na pewno znajdą swoich fanów. Po 2012 roku motocykl przeszedł lifting, który jeszcze bardziej poprawił jego wygląd. Lampa została przebudowana i motocykl stał się jeszcze bardziej agresywny przypominając bardziej Z750 czy późniejsze Z800.


Komfortowo i bez awaryjnie

Motocykl nie należy do najcięższych, dzięki czemu jest zwrotny i bez problemu ominiemy nim zakorkowane ulice. Pozycja na nim nie należy do najbardziej sportowych, dlatego jest dosyć wygodnie i bez problemu pobawimy się nim w mniejszą turystykę. Jedynym problemem przy dalszych wycieczkach może być wiatr, którego dostaję się do nas dużo, ale czego się spodziewać po nakedzie. Er-6 to idealnie rozwiązanie na podwyżki cen paliw, spalanie w tym motocyklu nie powinno przekroczyć 5 litrów nawet w trakcie miejskiej jazdy, a w czasie spokojnych wycieczek bez problemu spadnie w okolice 4 litrów. Zawieszenie w Er-6 jest miękkie i czuć, że mogłoby pracować lepiej.


Podsumowując Er-6 to w dużej mierze bezawaryjny motocykl o przystępnej mocy, która nas nie zaskoczy. Dzięki temu będzie dobrym rozwiązaniem jako pierwsza większa maszyna. Zakup tego motocykla jak i późniejsza eksploatacja nie będzie zamachem na nasze fundusze a niska kanapa i nieduża waga będzie plusem dla mniejszych osób.