Mocno odświeżony model?
CBR to jedna z najpopularniejszych serii Hondy, nie mogło więc w niej zabraknąć także tych najmniejszych pojemnościowo modeli. W 2007 roku premierę miał kolejny model, tym razem w nazwie pojawiła się dodatkowa literka "R". Jest to oczywiste nawiązanie, do dobrze przyjętej linii modeli "RR".
Wraz ze zmianą nazwy zmodernizowano także wygląd samej maszyny. Najważniejsze zmiany wizualne zauważymy na czaszy - jeżeli wcześniejszy model przypominał nieco skrzywione F4i, tak ten model (z dużo lepszym skutkiem) nawiązuje do CBR 600RR. Ostry dziób i charakterystyczne, trójkątne lampy to bezpośrednie nawiązanie do swoich większych braci. Kolejne podobieństwa zobaczymy w malowaniach.
Tylna sekcja motocykla pozostała bez zmian. Kokpit, jak na 2007 rok, niestety nie zachwyca -wygląda jak żywcem wyjęty z lat 90-tych. Zdecydowanie mogłoby się na nim pojawić więcej elektroniki.
Najważniejsze zmiany kryją się w środku?
Oprócz wyglądu i nazwy zmieniło się także nieco w środku. Od 2007 roku, silniki w małych CBR'ach mają system PGM-FI, czyli wtrysk paliwa. To najważniejsza zmiana w silniku. Jednostka napędowa dalej rozwija moc około 13 KM i została zestrojona tak, że najlepiej czuje się w środkowym zakresie obrotów. Tutaj nie można mówić o mocnej górze, jej po prostu nie ma - wszystko postawiono na użyteczność
Użyteczność przede wszystkim
Mała CBR'ka, choć bardzo by chciała, to ma niewiele wspólnego ze sportem poza wyglądem przedniej owiewki i "R" na końcu nazwy modelu. Silnik to sprawdzona jednostka, która nie boi się wysokich przebiegów, jednak nazwanie jej dynamiczną, czy lubiącą wkręcać się na obroty to delikatne nadużycie.
Wąskie opony i hamulce, które nie dorównują tym zamontowanym w innych wiodących motocyklach klasy 125, dodatkowo dyskwalifikują Hondę z grona sportowych 125.
Jednak jeżdżąc CBR 125R po mieście uwydatnia się jego inna cecha. Przez to, że motocykl jest niezwykle wąski (wygląda na 2 razy mniejszy niż Yamaha YZF-R125) zawraca się nim niesamowicie łatwo. Niska masa pozwala lawirować także na chodniku, w korkach i pośród przeszkód, z którymi nie poradziłyby sobie większe motocykle. Do tego dochodzi niskie spalanie, na poziomie 2.5-3.5L na 100 km, niska awaryjność, powszechność części zamiennych i mamy świetny materiał na codzienne wojaże do pracy, szkoły i do miasta.
Podsumowanie
Honda CBR125R to ciekawa propozycja dla osób, które szukają niedrogiego i mało awaryjnego sprzętu do codziennej eksploatacji. Honda wprawdzie nie zapewni nam niesamowitych wrażeń, ale całkiem sprawnie uprzyjemni nasze podróżowanie.