Uwielbiany przez wielu, choć nie z powodu emocji, a swojej przewidywalności i trwałości. Duża maszyna szosowa od Yamahy.
FZ(R)1 Fazer
Linię fazerów zna każdy, to motocykle ultra popularne i na wskroś poprawne. Podobnie jak w przypadku poprzednika (FZS1000) także i FZ1 posiada silnik, który wcześniej został wykorzystany w R1. I tak samo jak poprzednio, zanim włożono go do dużego Fazera - przeszedł on kurację uspakajającą.
146.8 KM i 106 Nm
To wartości, którymi legitymuje się maszyna. Dzisiaj nie są to wartości oszałamiające, ale podczas debiutu w 2006 roku - FZ1 był jednym z najmocniejszych tytanów szosowej jazdy, a jego wersja naked - uważana za szaloną. Po odpaleniu usłyszymy przyjemny mruk silnika (pod warunkiem, że mamy akcesoryjny wydech), wbijamy jedynkę i jedziemy!
Nie taki kociak straszny
Dużo słyszałem na temat agresywności tego motocykla.... więc do pierwszej jazdy podchodziłem z dużą rezerwą, w końcu to litrowy motocykl z silnikiem od rasowego przecinaka. Uważaj bratku bo łatwo poniesie. W rzeczywistości Fazer pomimo swojej sporej mocy - oddaje ją nadzwyczaj kulturalnie. To był największy szok, jak bardzo się ugładzić tą jednostkę napędową.
Za każdym razem, kiedy chciałem przyspieszyć - litrowy silnik nie szczędził swoich sił. Robił to natychmiastowo. To się po prostu czuje, 106Nm pod prawym nadgarstkiem nie zamula. Jednocześnie nie czuć tutaj żadnej narowistości, maszyna każde nasze polecenie wykonuje dokładnie tak jak chcemy. Moc idealna w trasę - bez straty czasu na redukcję, wyprzedzamy każdy wolniej jadący od nas pojazd.
Dobre pazurki
Poza silnikiem, Fazer może poszczycić się także sportowym układem hamulcowym - dwie słusznych rozmiarów tarcze hamulcowe (320mm) i czterotłoczkowe zaciski. Ten zestaw + sprawna pompa sprawiają, że dostajemy bardzo duży feedback podczas hamowania. Doskonale czujemy co się dzieje z przednim kołem i jak mocno chcemy hamować. To jeden z najlepszych układ hamulcowych w klasie szosowej.
Wygoda
Wysoka kierownica, spory bak i przyjemna kanapa. Do tego przednia owiewka, która jest jest mocno rozbudowana ale do prędkości autostradowych (140km/h) zapewnia nam spokój. Fazer nie jest wybitnym turystą, ale ma bardzo wiele do zaoferowania jak maszyna szosowa.
Podczas jazdy czuć także ciężar i szerokość maszyny, które w trasie zapewniają nam spokój. Byle wiaterek nie jest w stanie zakłócić naszej podróży i zachwiać maszyną. Yamaha stabilnie łyka kolejne kilometry.
Brak wad to największa wada?
FZ1 ciężko zarzucić konkretne wady. To udana konstrukcja, mocna ale nie narowista. Ma świetny układ hamulcowy, dobre zawieszenie i przyjemnie łyka kolejne kilometry. Nie straszne mu są wyższe prędkości i prowadzi się mniej słoniowato niż poprzednik. A mimo to, nie porywa. Nie jest to motocykl, o którym będziemy myśleć przed zaśnięciem, ale kiedy przyjdzie nam ruszyć w kolejną trasę - czujemy komfort psychiczny. Fazer nas nie zawiedzie.