SW-Motech SysBag - sakwy tekstylne dla każdego? Prezentacja

Czasem nawet właściciel motocykla sportowego lub nakeda ma potrzebę zabrać ze sobą coś więcej niż klucze, portfel, telefon. Butelka z wodą, bombonierka dla ukochanej, ubranie na zmianę? Jak to wygodnie i bezpiecznie zabrać? Jest na to kilka sposobów, a dziś prezentujemy jedną z opcji - sakwy tekstylne SW-Motech SysBag.

Droga wzywa?

Na pierwszy rzut oka SysBag to sakwy jakich wiele. Trzy warianty pojemności (10, 15 i 30 L), wodoodporny materiał, trochę kieszeni, trochę pasków, kilka wariantów montażu. Krótko mówiąc: żelazny standard.

Logo z czerwonym bykiem? Tym razem to SW-Motech

Dlaczego więc chcieliśmy przybliżyć akurat ten zestaw? Po pierwsze: wygoda i lekkość. Dość zauważyć, że największa - 30 litrowa sakwa dodaje do masy motocykla zaledwie 1,7 kg. Każdemu zależy na zachowaniu możliwie niskiej masy motocykla - SysBag to umożliwia.

Druga zaleta: wygląd. SysBag wyglądają nowocześnie i stylowo. To nie wygląda jak bagaż, czy "plecak dla motocykla", tylko jak fajnie dopasowane akcesorium. W końcu nie każdy chce wyglądać jak wracający z Karpat obieżyświat. Tekstylne sakwy SysBag sprawdzą się w mniej ekstremalnych wyprawach. Wydaje się to dobry wybór na miasto lub dla turystów o mniejszych potrzebach i mniejszym ego niż właściciele wypasionych GS'ów ; )

Miksy i remixy

Trzecia zaleta: swoboda. Ilość możliwości montażu tych sakw przyprawić może o mały zawrót głowy. Ponad 20 konfiguracji oferowanych przez zestaw sakw, haczyki, stelaże, adaptery, paski... Oczywiście zestawy przystosowane są pod konkretne, najpopularniejsze modele szosowych turystyków i motocykli Adventure, takich jak seria GS od BMW, Tiger od Triumpha, motocykle Yamahy, Hondy czy Suzuki.


Podsumowując: SW-Motech SysBag to uniwersalny zestaw na małe i duże podróże. Turystyczne akcesoria bywają sporym obciążeniem dla portfela. W tym przypadku jest na prawdę przyzwoicie. Najtańsza sakwa (bez płyty stelażu) jest dostępna w cenie 349 zł. Podstawowy zestaw trzech sakw to wydatek nieco ponad 1000 zł.
To jak? Pora się pakować?