Kawasaki ZX-10R 1000 Ninja (2004 - 2005)

Posiadam ten model od ponad roku (14500km nawinięte) Motocykl genialny w każdym calu, esencja Kawasaki! Hamulce mocne i dobrze dające się wyczuć ( krąży opinia wśród motocyklistów że nie robią szału) ale bynajmniej u mnie w stalowym oplocie w układzie"V" oraz klockami SBS RS nie można złego słowa o nich powiedzieć.
Silnik... nooo tu to już jest drażliwa kwestia Z jednej strony ujmuje swoim charakterem, uzależnia od adrenaliny i wymusza ciągły respekt do prawej manetki a z drugiej jednak czasami przez to staje się kłopotliwy i kierowca w większości czasu musi być skupiony. Lubi nieoczekiwanie wyrzucać przednie koło w stronę nieba jak też ostre wyjścia z szybkich winkli można by porównać do startu F-22 Raptor. jest zajebiście, urywał łeb ale wiesz ze balansujesz na cieniutkiej granicy. Do tego warto dodać że po drobnych modyfikacjach ( przelot, K&N i odpięty exup) silnik lubi lekko falować na wolnych obrotach a na zimnym silniku podczas przechodzenia z "ssania" na normalną prace niemiłosiernie faluje. spalanie jak na 1000ccm utrzymuje się na przyzwoitym poziomie mój rekord to 6L/100km a co do maksymalnego to +- 12-14L Przy naprawde ostrym traktowaniu manetki. Motocykl zdecydowanie nie nadaje się na 1 poważny sprzęt!

Motocykl legenda w całej swojej okazałości. Jeździłem wcześniej / posiadałem wiele motocykli teoretycznie nie wiele odstających osiągami od pierwszej ZX10R w praktyce ma to się wszystko inaczej i ZX10R to naprawdę nie okiełzany dzikus. Jest to moje pierwsze kawasaki i jestem bardzo zadowolony. Silnik mega mocny, agresywny co prawda do 6 tyś / obr min nie dzieje się zbyt wiele, ale później jest już naprawdę wesoło , przełożenia długie, a silnik wysoko kręci pierwszy bieg 165km/h drugi 208 itd.. Przy 150 km/h wystarczy na 2 przełożeniu odjąć i dodać gazu - bez żadnego szarpania by kawa wystrzeliła w górę. Przy odrobinie chęci jest w stanie to zrobić na 3 biegu przy 200 km/h ! to istne szaleństwo. Motocykl ma surową charakterystykę, słabe wykonanie, silnik chodzi z lekką chrypką i wibracjami , ale właśnie za to każdy kocha pierwsze zx10r. Jeżeli chodzi o wady to modele 2004 borykały się z pękającą przednią felgą i wadliwym alternatorem - podobno potrafił nawet uszkodzić jednostkę napędową. Były to choroby wieku dziecięcego zaraz po wypuszczeniu motocykla na świat, poprawiano to już na taśmach produkcyjnych w pierwszych miesiącach produkcji. Dlatego wyżej opisane wady - w dzisiejszych motocyklach albo zostały poprawione albo po prostu danego modelu nie dotyczyły. Warto powiedzieć również o często padających pompach paliwa (u mnie akurat się to zdażyło ) zbiornik lubi nieco korodować i zasyfiać pompę czego efektem jest nie opowiednie ciśnienie. Tu na szczęście są zamienniki i naprawą z robocizną to kilka stówek. Warto wspomnieć o ramach - są nie tyle wadliwe co bardzo delikatne. Motocykl nie nadaję się do nauki a gumie, raczej dla ludzi którzy wiedzą co robią i łagodnie spadają na 2 koła a nie biją gwoździe. Samoistnie ramy nie pękają , zazwyczaj są też historią po wypadkowości. - Przy zakupie ZWRÓĆ szczególną uwagę temu elementowi. Hamulce nie co odstają od konkurencji , ale trudno powiedzieć ,że są do niczego ! Może przy ostrym łojeniu na torze przychodzi niedosyt natomiast przy normalnym użytkowaniu amatora kwaśnych jabłek , są w zupełności wystarczające . Sama jednostką napędowa bardzo trwała , skrzynie wytrzymałe - jak wszystko oczywiście ma pewne swoje granice natomiast , tutaj zx10r I gen wypada naprawdę dobrze i pomimo ,że to przez wielu uważane tylko "kawasaki" to trwałością potrafi przebić wiele innych motocykli sportowych.
Podsumowując , mocny sztywny i ostry motocykl. Nie przepada za powolną i rekreacyjną jazdą . Kusi jeszcze bardziej niż R1,CBR CZY GSXR by odwinąć - bo tak naprawdę wtedy daję frajdę przy wolnych prędkościach ani my ani motocykl dobrze sie nie czujemy. Stąd też wszystkie historie i opowieści o tej generacji - to motocykl dla ludzi nie normalnych - bo nawet gdy powiesz sobie ,że dziś będzie spokojnie to w końcowym efekcie będziesz balansował na granicy przyczepności z własnym strachem.. Do tego ja mam mega słabość do power wheelie na tym motocyklu bo wypadając z łuku jak masz powyżej 150km/h to mózg mówi ci ,że idziesz pełną parą a motocykl przerywa ci tą myśl i wylatuje pięknie na gume . Coś niesamowitego gdybym był nieśmiertelny jeździł bym nią całe życie ! A tak wiem ,że przyjdzie czas na rozstanie się tym motocyklem pozdrawiam !

Super!Kawasaki wie najlepiej jak robić motocykle dla szalonych osób.

Dycha pierwszej generacji jest niczym dziki nigdy nie ujarzmiony mustang, gnający odważnie przed siebie po dzikiej prerii tyle, ile sił w kopytach ?? Nigdy nie wiesz czego możesz się spodziewać po tym dzikusie w którym etylina gotuje się jak krew w żyłach 20 latka, na pierwszej poważnej randce z kobietą swoich marzeń. Tyle na temat zx10r gen1.

Szatan na kołach. Zero wspomagaczy. Czysta NATURA.

Fajny motocykl
Świetnie mi się nim jeździło w porównaniu do r1

Żaden motocykl nie dał mi takiej frajdy z jazdy jak nim na.

Posiadam Zx10r 2006r to czołg wszystko jest mocne i solidne! Super motocykl.
R1 wyglad ok ale slabe wykonanie czeste naprawy.
Zawsze tylko Kawasaki!

Motocykl rzeczywiście bardzo zrywny, potrafi zaskoczyć (dla mnie to +). Hamulce po założeniu oplotu i klocków Nissin 2P269ST, hamują bardzo dobrze. Motocykl marzenie.

Najlepszy ???? posiadam i nigdy bym nie zmienił

Lampa mogłaby być agresywniejsza ????

Zx10r jest mega....

Number 1

Sztos moto i niepowtarzalny kolor ! Polecam.

Tylko kawasaki ????????

Super

Czysta bestia. Piekny wyglad. Ninja to ninja.

Posiadam drugi sezon , hamulce bez polotu bez szału. Silnik bez zarzutu , zawieszenie petarda, japońska mega zabawka

Szatan?

Przed kawą miałem Gixa 1000 k1 i myślałem że to już jest mocny motocykl, myślałem, myliłem się ? Gdyby diabeł jeździł na motocyklach, latał by wsiekłą dycha pierwszej generacji.

Major to jest major, a kawa to jest kawa, ogień ogień ogień

Hamulce mogły by być ciut lepsze

Posiadałem taki sprzęt dwa miesiące temu! Istna rakieta! Miała założony wydech i zestrojonego power commandera. Moc ok 200km. Lecz jedyna ich wada to pękające ramy...