Ustalmy fakty: Yamaha XSR 700 to świetny motocykl. 689 cm³ w dwucylindrowej rzędówce, rozrywkowe 75 KM. Wizualnie bardzo przyjemny, nawiązujący do stylistyki retro. Ale dobre jest wrogiem ideału!
Szorstkie rzemiosło
XSR to również wyśmienita baza pod wszelkiego rodzaju customy. Zabawa kosztowna, ale warta zachodu. Zwłaszcza, kiedy osiąga się efekty takie jak Rough Crafts, warsztat z dalekiego Tajpej na Tajwanie.
O trendzie na stylistykę retro, cafe racery i postautentyczność pisaliśmy TUTAJ
Styl motocykla uległ zmianie. Podstawą przy tworzeniu customów jest, żeby całość zgrywała się ze sobą tak samo (lub lepiej) niż w oryginale. Winston Yeh – założyciel Rough Crafts nie boi się wyzwań. Nic dziwnego, że dołączył do projektu Yamahy tworzenia customów z serii Sport Heritage.
Dwa oblicza
To co stanowi o wyjątkowości tego egzemplarza, to łatwość z jaką można przeistoczyć go w motocykl do jazdy bardziej terenowej. Wystarczy zmiana owiewki, kierownicy, układu wydechowego i kostkowe opony. Z cafe racera otrzymujemy scramblera, a motocykl nabiera zupełnie nowego oblicza. A scrambler, jak to scrambler - nie boi się ubrudzić.
Doktor Jekyll i Mr. Hayde na dwóch kołach.
Po prostu bajka
Zgodnie z polityką projektu Yard Build silnik pozostał bez zmian. Bak paliwa jest aluminiowy i mniejszy - pozwala to przybrać bardziej pochyloną pozycję. Do tego zmiana ramy pomocniczej - podstawa przy customach. Kanapa i bak paliwa są przykryte jednym panelem z włókna węglowego.
Oba motocykle mają też swoje poetyckie "przydomki". Cafe to "The Corsa Scorcher", a scrambler - "The Soil Scorpion". Obydwa mają tłumik od Akrapovič, flat trackowy charakter i ekskluzywny styl. Po prostu bajka.
Ale bajki mówią, że żaba zmienia się w królewnę, a brzydkie kaczątko w łabędzia. W rzeczywistości jest lepiej. Dzięki ciężkiej pracy można zamienić świetny motocykl w prawdziwe cudo. To nie łabędź, czy królewna, tylko strzelający laserami czarny jednorożec! Ktoś ma jeszcze wątpliwości?