Nowe premiery Triumpha - Bonneville Bobber Black i Speedmaster

Triumph zaprezentował dwie nowości w gamie swoich dużych klasyków: Triumph Speedmaster, oraz Triumph Bonneville Bobber Black. Ten sam silnik, te same osiągi na papierze i dwa różne interpretacje motocyklowej ikony. Która spodoba się bardziej?

Nowa klasyka?

Obie nowości sięgają po ten sam silnik - dwa cylindry w rzędzie o pojemności 1200 cm³. Silnik znany jest z Bonneville T120, Thruxtona i standardowego Bobbera. Moc maksymalna - 77 KM / 6100 rpm. Zwykło się mówić - bez szału. Za to maksymalny moment obrotowy to 106 Nm / 4000 rpm, co pozwala czerpać masę frajdy z jazdy.

Speedmaster wypiękniał pod każdym względem.

Z obydwoma modelami mieliśmy wcześniej do czynienia - przynajmniej w teorii. Sprawdzany na hiszpańskich drogach Triumph Bonneville Bobber to motocykl, o którym naczelny stwierdził, że w przyszłości chce go mieć w swoim garażu. A Speedmastera z lat 2005-2010 nagrywaliśmy jako jeden z pierwszych motocykli. Wystarczy jednak rzut oka na nowy model by wiedzieć, że to zupełnie inny motocykl.

Paint it Black

Zacznijmy jednak od Bobbera. Na pierwszy rzut oka jedyna nowość to zastosowanie matowego, czarnego lakieru - jednak "Black" w Triumphie oznacza, że dostajemy coś ekstra. W dalszej kolejności dostrzegamy czarny wydech, czarny silnik, czarną kierownicę, czarne lusterka. Fajne dodatki - motocykl wygląda poważnie, masywnie i surowo.

Bobber Black: przednia opona to budząca respekt 130/90 B16 (w stosunku do poprzedniej 100). Masywności dopełnia czarny rant.

Ale to jeszcze nic, ponieważ prestiż wersji "Black" budują podzespoły. Standardowe zawieszenie przednie (KYB, 41 mm) zastąpiono grubym widelcem od Showa (47 mm), a przedni zacisk to już nie Nissin, a dwutłoczkowe Brembo. Wersja Black jest również cięższa o równe 9,5 kg - masa na sucho to 237,5 kg.


Badź sobą

Jeśli chodzi o Speedmastera, to chyba projektanci uznali, że nie ma sensu dłużej udawać kogoś kim się nie jest. Nowy motocykl stanowi teraz coś w rodzaju połączenia T120 z wizualną zadziornością Bobbera. Linia motocykla stała się mniej chopperowa, a bardziej agresywna - szczególnie z jednoosobową kanapą.


Silnik znacznie urósł w stosunku do poprzednika (865 cm³). Masa na sucho - 245,5 kg, z przodu poważne tarcze hamulcowe o średnicy 310 mm z dwutłoczkowymi zaciskami Brembo. Do wyboru oddano trzy warianty kolorystyczne: czerwony, czarny i biało-czarny. Cena? Jeszcze nieujawniona.

W tym sezonie motocykle Triumph dominowały w naszych nagraniach - i super! To wyjątkowe, interesujące maszyny, którym poziomu wykonania i przywiązania do detali pozazdrościć może każda japońska marka. Czy nowe modele trafią do naszych video? Czas pokaże!