Motocyklista traci przytomność na motocyklu - jak niedbalstwo może stać się niebezpieczne?

Tor wyścigowy Snetterton, Wielka Brytania. Bohaterem tego nagrania jest Joshua Boyd. Został on uderzony przez fragment owiewki, który odpadł od żółtej Kawasaki ZX-10R, jadącej przed nim. Cios padł prosto w kask.

Prędkość motocykli oscyluje powyżej 200 km/h. Uderzony fragmentem owiewki motocyklista natychmiastowo traci przytomność, po czym szczęśliwie osuwa się z motocykla i upada na trawę. Tymczasem rozpędzona maszyna zatrzymuje się dopiero na barierze. Joshua trafił do szpitala. Na szczęście nie doznał poważniejszych urazów.

Joshua zauważa z rozgoryczeniem - z powodu niedbalstwa innych ludzi mógł to być ostatni dzień jego życia.

Dlaczego doszło do całej sytuacji? Boyd odpowiedzialnością za zdarzenie obarcza w dużym stopniu obsługę techniczną i organizatorów track-day. Podczas, gdy zakazują oni wjazdu na tor za zbyt głośny tłumik, to dopuszczają do udziału w imprezie maszyny, które stanowią zagrożenie dla innych uczestników.

Ze strony komentujących dostało się także motocykliście, który nagrał cały incydent. Jego zachowanie faktycznie odbiega od podstawowej reguły bezpieczeństwa obowiązującej na KAŻDYM torze wyścigowym: Nie zatrzymywać się na torze w razie wypadku.

Podsumowując: Dbajmy o stan techniczny motocykli, żeby nie zrobić krzywdy innym i sobie.