Model Yamaha MT-09

Dobry moto na co dzień, komfortowy w prowadzeniu, ale raczej dla kogoś po chociaż jednym sezonie. Na mniejszych i lżejszych maszynkach można na początku mieć większą kontrolę, która daje frajdę i pozwala się szybciej uczyć. Zawieszenie koniecznie trzeba ustawić pod siebie (przód daje radę, ale tył jest średni). Mało wygodna i tandetna kanapa, zwłaszcza podczas jazdy z pasażerem. Pasażer sam się zsuwa do przodu. Głośne sprzęgło, krótkie przełożenia 1 i 2 biegu. Dobre hamulce, na fabrycznych oponach ABS ingeruje bardzo późno. Kupiłbym ponownie, ale raczej nie nowy.

Fun Fun Fun

a ja zmnieniłem wydech , i na 3 przy 130 staje i kładę go przy 180 ... i to bez szarpania

Bardzo fajny

Do jezdzenia na kole stworzona idealnie ,zawiecha za miekka ,powyżej 180 kmh wężykuje,za mała dla szofera powyżej 185cm.

gdyby twoje dziecko spotkało trynkiwicza też byś tak napisał. żałosny żart.

he he he

Jeśli lubujesz się w nakedach, na tym motocyklu do razu poczujesz się jak w domu. Prowadzi się pewnie, mimo niezbyt sztywnego zawiasu. Hamuje świetnie, a to ważne, bo silnik to największy plus MT-ka. Jest mocny, elastyczny, ale nie chce Cię zabić. Jeśli chcesz, będziesz jechać poł miasta za dziadkiem w sejczento ale jeśli tylko zajdzie taka potrzeba, pokażesz większości cywilnych aut gdzie ich miejsce. Wystarczy odkręcić manetkę... ;) Niestety takie wojaże zmuszą Cię do częstych odwiedzin stacji benzynowej bo bak ma pojemność tylko 14 litrów a spalanie oscyluje wokół 5 litrów już przy normalnej jeździe. To chyba największy minus tego sprzęta... Przydatność do turystyki jest mała. Kanapa jest twarda i cienka, po 250 km boli tyłek, a powyżej prędkości dozwolonych na autostradzie przeszkadza podmuch wiatru, jednak motocykl nie straci stabilności. Jeśli masz w sobie zacięcie do turystyki, weź Tracer,a. Kokpit jest czytelny nawet w słońcu i zapewnia wszystkie niezbędne informacje, bardzo chwali się, że Yamaha wrzuciła nam wskaźnik zapiętego biegu ;) Mt dzięki masie na poziomie 190 kg manewruje się z dziecinną łatwością. Przeciskanie się między samochodami to niemal przyjemność, a zawrotki na parkingu to pestka.

Kupiłem nowegoz MT w zasadzie FZ w salonie 2014 Jest to moje czwarte moto po 20 latach przerwy. Motocykl ma nakrecone jakeś 11 tyś mil i nie robiłrm w nim nic prucz zmiany oleju filtra i opon bo te a raczej ta ścera się jak gumka myszka. Poprzednio jeździłem fazerem 600 bez awaryjnie. I przesiadka na 09 z powodowała naty chmiastowego banana i przerażenie . Strach czułem a raczej respekt czułem przez 2 sezony . A minusem jest to że chciałbym kupić jakieś inne moto Honda Africa itp. Ale brakuje mi zabawy jaką daje M-tek i dlatego poszukam chyba używki a MT zostawie do zabawy.

jest po prostu cudny nic dodać nic ująć ;)