Motocykl Ducati na sezon MotoGP 2021 - jest ogień!

Nowy sezon MotoGP zbliża się dużymi krokami. Ducati jako pierwsze pokazało, jak będzie prezentować się ich motocykl na sezon 2021. To wydarzenie o charakterze marketingowym, ale zobaczenie tegorocznego malowania Ducati Desmosedici GP21 to zawsze miła rzecz. Choć maszyna do startów będzie się jeszcze różnić...


Sezon 2021 to podróż ku nowemu w zespole Ducati. Na czele zespołu nadal stoi Gigi Dall'Igna, za to skład zawodników uległ zupełnej zmianie. Nowym sponsorem tytularnym zespołu jest Lenovo - technologiczny gigant z Chin znany najbardziej z produkcji laptopów. Współpraca z Lenovo trwałą już od kilku lat. Teraz zespół nazywa się Ducati Lenovo Team.


Z numerem #43 wystartuje Australijczyk - Jack Miller, a #63 to motocykl Francesco Bagnaia.

Z zespołem fabrycznym Ducati pożegnało się w roku 2020 obu zawodników - Andrea Dovizioso i Danillo Petrucci. Szczególnie w przypadku Dovizioso rozstanie miało mało przyjemny charakter. Dwóch nowych zawodników przeszło do zespołu fabrycznego z ekipy Ducati Pramac. Są to Francesco Bagnaia i Jack Miller. Mimo stosunkowo młodego wieku mają sporo doświadczenia.

Pecco to nadzieja na to, że włoski zawodnik na włoskim motocyklu może odnieść zwycięstwo. Czy jest to realna szansa?

24-letni Pecco Bagnaia to z mistrz świata Moto2 z roku 2018. W minionym sezonie MotoGP jeden raz udało mu się stanąć na podium (2 miejsce). Niestety - przebieg sezonu nie ułożył się po myśli zawodnika i w kwalifikacji generalnej Bagnaia zajął dopiero 16 pozycję.   

Jack Miller to jeden z bardziej charakterystycznych zawodników w MotoGP

Starszy od niego o dwa lata Jack Miller co prawda nie wygrał dotychczas żadnego wyścigu MotoGP na Ducati, ale w klasie królewskiej startuje od 2015 roku. Przeszedł do MotoGP bezpośrednio z Moto3. Miniony sezon zakończył na 7 pozycji z dorobkiem 132 punktów. Była to najwyższa pozycja wśród zawodników startujących na Ducati w całej stawce.

Czy zespół Ducati w takim składzie jest w stanie sięgnąć po pierwsze mistrzostwo od czasów Stonera? Miller to w końcu również Australijczyk, a to może być dobra wróżba. Ostatecznie na początku sezonu 2020 raczej nikt nie obstawiał w ślepo sukcesu Mira i Suzuki. A zatem wszystko jest możliwe.

A to zdjęcie Jacka z oficjalnych materiałów promocyjnych zespołu zyskało szczególną popularność i doczekało się kilka (raczej średnio udanych) przeróbek. Ale przynajmniej nie ma nudy!