Kawasaki ER-5 (1997 - 2006)

Bardzo dobry motocykl na początek, przejeździłem na moim Eryku 3 sezony, sporo pokonanych kilometrów, żadnych awarii, tylko eksploatacja. Ponadto poręczność i uniwersalność, nie jest to już pierdziawka, którą zamęczymy się jadąc krajówką, a w mieście mamy manewrowość niemalże jak na rowerze.
Spalanie w granicach 4l przy spokojnej jeździe, do 7 przy "pałowaniu".
Przy 181 cm wzrostu jest na nim odrobinę "ciasno", dlatego polecam gorąco niższym motocyklistom ;)

Teraz zacznę trzeci sezon na tej maszynie i na pewno nie chciałbym GS ani CB, po prostu z Erką jakoś lepiej się dogaduje :D. Na pierwszy poważniejszy motocykl nie ma nic lepszego :). Jedyny mankament to bardzo słabe hamulce ale motocyklem i tak głównie hamuje się silnikiem także aż takiej tragedii nie ma :). Mocy po kilku latach brakuje ale nadal można odczuwać niezłą frajdę z jazdy.... reasumując: naprawdę polecam :).

Jak na mój pierwszy moto to super. Jedyne do czego można się przyczepić to spowalniacze zamiast hamulców, dopiero zmiana na przewody w stalowym oplocie oraz wymiany płynu hamulcowego trochę pomogły. Jak dla mnie moto ma także tendencję do nurkowania dlatego też polecam zalać gęstszy olej w lagi.

Porządny motocykl, tani w eksploatacji, bezawaryjny, nawet jeśli coś się zepsuje (np. przy szlifie) to części są tanie jak barszcz i ogólnodostępne. Łatwy w serwisowaniu. Na pierwszy większy motocykl bardzo fajna opcja, wąski więc łatwo manewruje się między samochodami. Silnik elastyczny, nie jest to sport ale potrafi zapewnić trochę emocji :) Słabym punktem są hamulce, ale po wymianie przewodu na taki w stalowym oplocie i wymianie klocków jest całkiem spoko. Można polecić :)

Jest dobrze, można polecić! Idealny jako pierwszy motocykl, idzie nim poszaleć ;)

Generalnie nie jest źle, choć hamulce takie średnie i dragnia dość spore. Jeździłem Er-5 przez troche czasu i mogę śmiało stwierdzić, że cb500 lepsza pod wieloma względami ( mam obecnie) ale tragedii nie ma.

Świetny klasyczny motocykl. Idealny na początek - Polecam!

Jak na klasę 500cc zrywny, zawieszenie trzeba usztywnic bo inaczej plywa w zakrętach. Fajny na pierwsze moto. Hamujemy głównie silnikiem bo hamulce to żart, nawet w oplocie.

Drugi sezon na tej maszynie i jestem zachwycona. świetnie się prowadzi, ani jednej awarii. Spalanie w okolicach 4-6l. Mam 167 cm wzrostu i w ogóle nie odczuwam trudów jazdy. Polecam jak najbardziej jako 1 motocykl :)

To byl mój pierwszy poważny motor zakupiony do nauki jazdy, miał świetną przyczepność i skrętność, niezwykle lekko sie nim jeździło na co pozwalał w dużej mierze nisko położony środek ciężkości.
Jesli chodzi o spalanie to mogłoby być lepiej, średnio 5.8/100, hamulce przednie dobre tylne w bębnie więc lipa, bardzo plynnie sie zbierał przez swoją rzędową konstrukcje silnika, polecam gorąco jako motocykl na początek

W moich rękach prawie 3 lata i bez ogólnych wymian eksploatacyjnych nic szczególnego nie robiłem, hamulce w stalowym oplocie i jakoś hamuje z ta mocą :)

Spoko moto

To właśnie był mój pierwszy motocykl, więc mogę trochę się wypowiedzieć. Jest świetny jak na początek przygody z jednośladowcami, przez 3 lata jak byłem w jego posiadaniu nic nie robiłem po za tankowaniem i wymianą oleju, może nie przyciąga tak bardzo wzroku, ale żeby się wdrożyć w naukę jazdy motocyklami to jest idealny, nie za mocny nie za słaby. Polecam jak najbardziej.

Okej

Jak na pierwsze moto to super sprzęt;)

Ja nie mam najlepszych wspomnień że swoją er5 niby wszystko fajnie ale jak na pierwsze moto to się nie nadaje pierwsza wywrotka na parkingu i uszczelniacze pompy olejowej szlak trafił silnik trzeba rozebrać żeby się do nich dostać ale dobra może już czas był na nie ale jak później gościu mi lekko w tył wjechał to znowu to samo więc jak dla mnie ten motocykl jest beznadziejny co najlepsze mój przypadek nie jest odosobniony na forum kawasaki er5, nikomu nie polecam tego motocykla tym bardziej na pierwszy motocykl sama żałuję że miałam z nim do czynienia