Honda Monkey - najbardziej oczekiwana premiera Hondy na ten rok wchodzi na rynek!

Wierzcie lub nie, ale duża część relacji z premier Hondy skupiała się na najbardziej niepozornym motocyklu, jaki można sobie wyobrazić - Honda Monkey. Motorek zdobył serca nie tylko fanów 125'tek. Teraz wreszcie zapowiedziano wejście modelu na rynek!

Pierwowzór Hondy Monkey powstał w 1961 r. dla Tama Tech Park, motorowego parku rozrywki na terenie toru Suzuka. W 1967 roku firma Honda wyprodukowała wersję drogową Monkey i od tego czasu stała się maszyną kultową. Jego obecny, odnowiony wariant dotychczas funkcjonował jako koncept. Jednoślad został wyposażony w:

  • widelec typu upside-down,
  • przednie i tylne tarcze hamulcowe z układem ABS,
  • cyfrowy wyświetlacz LCD,
  • chromowane detale
  • silnik o pojemności 125 cm³.


Honda Monkey wygląda jak chłopiec, który ubrał indiański pióropusz, żeby wydać się groźniejszym, choć nadal jedyne co budzi, to czysty uśmiech.

Ale podstawą pod przywrócenie "Małpki" był inny motorek Hondy - Honda MSX 125, znany również jako Grom. MSX debiutował w roku 2014. Pierwsze wrażenie? Co to jest? Jak tym jeździć? Po co to komu? Kto to kupi? A jednak MSX125 odniósł spory sukces i ma oddanych miłośników. Po udanym debiucie MSX125 na rynku pojawiły się podobne propozycje od Kawasaki (Kawasaki Z125) i Benelli. Teraz Honda zrobiła kolejny krok. W roku 2018 przyszła pora na nowe wcielenie MSX125, czyli właśnie Honda Monkey. 

Urok Hondy Monkey tkwi w jej zabawkowej estetyce

Osiągi nie różnią się od osiągów Groma. Moc to niecałe 10KM. Ale cały koncept motocykla tkwi w jego zabawkowej estetyce i mixu nowoczesności ze stylem retro z lat '70. Lepsze podzespoły, wyświetlacz LCD, światła LED i asysta podstawowej elektroniki. Nic więcej. Cała reszta stara się być możliwie bliska oryginałowi z lat '70. Cena w Europie wynosić będzie między 4000 a 5000.

Honda Monkey to emanacja hasła reklamowego, którym Honda kilkadziesiąt lat temu zwojowała rynek: "You Meet the Nicest People on Honda". Bo czy motocykl zawsze musi być poważny i czy musi buzować testosteronem i agresją?

Odpowiedź poniżej: