BMW R 1150R (2001 - 2006)

Zrobiłem dopiero ok 1000 km. Silnik mocny, fajnie przyspiesza na każdym biegu już od 3000 obr. ale nie zaskakuje nagłym przyrostem mocy. Skrzynia biegów toporna jak w traktorze ale przełożenia wchodzą pewnie. Jak na tą wagę i gabaryty hamulce żyleta (mają wspomaganie silniczkiem) zwłaszcza w porównaniu z CB500. Słaba osłona przed wiatrem - do 120-130 można podróżować komfortowo, powyżej oprócz wiatru zaczynają przeszkadzać wibracje silnika. Dotychczasowe spalanie 5,3 l/100km uznaję za całkiem niezłe (znów biorąc pod uwagę wagę i aerodynamikę traktora) Wyglądem nie powala - taki trochę mastodont ale z klasą. Mam świetne fabryczne kufry - pojemne a po zdjęciu nie widać stelaża. O awaryjności wypowiem się jak zrobię 2 sezony

Zrobiłem nim 12tyś km zero awarii wybacza błędy super prowadzi się w zakrętach nawet lepiej niz kawasaki z1000sx co bym wcześniej nie powiedział świetnie wyważony czujesz się jak byś jeździł rowerem do tego małe spalanie ok 6L pomimo 85ps zbiera się do pracy z wielką przyjemnością zasługa momentu piąty bieg w mieście zero szarpania a teraz minusy pompa abs jest bardzo droga kosztuje 8tys zl płyn hamulcowy wimiana co dwa lata zawory regulować trzeba co 10tyś zależy od stylu jazdy skrzynia biegów z epoki kamienia łupanego poza tym odwdzięcza sie jazdą polecam

Jeżdżę tym motocyklem od 5 lat (rocznik 2001) i uważam, że jest bezawaryjny, a koszty eksploatacji są "normalne" (niskie, porównywalne do innych motocykli).
Polecam - mnóstwo frajdy z jazdy w trasie jak i wokół komina.

Co tu gadać, jest to kozackie moto dla lubiących spokojna i pewna jazdę. Powyżej 120 nic się nie dzieje.
Awari brak.

Malina, trzeba się nim przejechać żeby zobaczyć dlaczego BMW od tylu lat trzyma się silników boxer ;).

Polecam

Super motocykl