Suzuki zadba o bezpieczeństwo motocyklisty podczas jazdy - nowy patent!

Kolejny ściśle tajny patent, który wyszedł na światło dzienne. 19 kwietnia Suzuki złożyło w Urzędzie Patentowym projekt systemu ostrzegawczego, który wykorzystuje diody LED. Brzmi banalnie? Przyjrzyjmy się temu bliżej...


Choć nie widać mnie...

Pomysł jest prosty - Suzuki planuje zamontować w motocyklu dodatkowe diody LED po bokach motocykla. W praktyce system ma działać jak wielki, pulsujący sygnał ostrzegawczy dla wszystkich uczestników ruchu:

Uwaga! Tu jest motocykl!


Pomysł Suzuki ma nie tylko zapewnić większe bezpieczeństwo motocykliście (poprzez zwiększenie jego widoczności) ale też pozwolić mu szybciej jeździć.

Dodatkowo podczas jazdy w nocy diody mają pomóc motocykliście zobaczyć co znajduje się przed nim. Z kolei przy zatrzymywaniu motocykla będą oświetlać podłoże. Trochę jak w wiejskim tuningu.


Czuj, czuj, czuwaj!

Na obrazkach patentowych widzimy wspomniany system zastosowany w Suzuki GSX-R. Jednak jak należy się spodziewać system ten będzie możliwy do montażu w każdym motocyklu i skuterze Suzuki. Na system składają się dwa czujniki wbudowane w motocykl. Pierwszy rejestruje dane na temat położenia i przemieszczenia motocykla.

Drugi czujnik "Neighbouring Vehicles State Computation Unit" skanuje otoczenie w poszukiwaniu innych pojazdów i w razie wykrycia reaguje aktywując cały system. Światła nie tylko sygnalizują położenie motocykla innym, ale też oświetlają drogę od wewnątrz zakrętu.


Jest jeszcze dioda z tyłu motocykla. Aktywuje się ona w momencie wykrycia zbyt bliskiego dystansu między motocyklem, a pojazdem jadącym za nim. Światła będą zmieniać zasięg i oświetlany obszar w zależności od prędkości i stylu jazdy.


Błyskotliwe pomysły Suzi

Kiedy projekt trafi do nowych maszyn? Nic na ten temat nie wiadomo. Suzuki jest ostatnio wyjątkowo aktywne jeśli chodzi o nowe patenty. Niedawno firma z Hamamatsu złożyła projekt skutera z napędem na dwa koła, oraz projekt produkcji jednośladów napędzanych energią z ogniwa wodorowego.

W Japonii przeprowadzane są testy mające na celu wprowadzić pojazdy napędzane ogniwem paliwowym na szerszą niż dotychczas skalę. Rozwiązanie to może rozpowszechnić się na tamtym rynku już za kilka lat.