Model Zontes 125

Jazda bardzo przyjemna. Dzięki niewielkiej wadze wchodzenie w zakręty to sama zabawa. Wybrałem się w rejon gór sowich więc mogłem sprawdzić jak radzi sobie z podjazdami. Motocykl spisał się bardzo dobrze jak na swoją moc. W dwa miesiące zrobilem 1700 km. Zontes zrobił bardzo fajny motocykl. Motocykl budzi duże zaciekawienie. Marka musi rozwinąć marketing, bo teraz prawie nikt nie słyszał nazwy Zontes. Awaryjność zobaczymy, do tej pory żadnych zastrzeżeń. Oby tak dalej a zaczną coś znaczyć na rynku. Przy tej cenie, wyposażeniu i wykonaniu nie mają konkurencji. Idealnie nadaje się do rozpoczęcia przygody z motocyklem.

Moto bardzo fajnie sprawia frajdę z jazdy w terenie jak i po mieście wada to napęd łańcuch się rozciąga nieruwnomiernie brak na rynku napędu markowego w manetce sprzęgła psuję się włącznik i nie da się Moto odpalić przejechane 1200 km.

Na asfalcie taki mały streetfighter do 80 km/h potem już jest już gorzej. Ale cóż to 125cm. Daje frajdę też w terenie . Generalnie wszędołaz! Jazd na nim daje dużo przyjemności. Jestem mile zaskoczony. Hamulce - ABS elegancko sobie radzą. Zawieszenie na polnych dziurach i asfalcie - działa super. Takie minienduro pomieszane z nakedem , streetfaitherem ??? Ale mieszanka fajna

da się rozpędzić do ponad 120km/h. Planuję zmianę zębatki i pewno będzie jeszcze lepiej. Po roku użytkowania wciąż jest super, zero awarii. Chyba wszystkie części dostępne od ręki na allegro

4000 tyś to dużo ?

A powiedz, czy przy zmianie zębatki z tłu na mniejszą odczułeś spadek mocy? Zastanawiam się na zmianą, ale boję się, że przy przednim wietrze nie rozpędzę się nawet do 90 licznikowego.

chyba: nie wkręcałem, jak docierasz jeżdżąc 105km/h to raczej zarzynasz a nie docierasz.

Jedna z najlepszych 125 ,wygląd super,silnik prawie 15 km czyli prawie max możliwości na kat b.

łańcuch to najsłabszy element. Faktycznie po 10.000km już warto myśleć o wymianie. Może gdyby smarować to wytrzymałby dłużej.

Mam moto od 4 miesięcy na razie wszystko ok. Co prawda jeszcze go docieram. Ma przejechane 1 tys. km. V max jaki udało mi się wycisnąć na prostym równym odcinku drogi licznikowe 105km/h ale nie wracałem go do odcinki. Ważne 85kg więc nie ma tragedii jak na 125cm.