Komarek zdobywa Maroko i wraca do ojczyzny!

Pamiętacie Piotrka, który postanowił pojechać komarkiem do Maroko? Pisaliśmy o nim na portalu na początku maja. Spokojnie, nie musicie wysyłać żadnych sms. Wyprawa zakończyła się sukcesem - pora na uroczyste przywitanie zdobywców afrykańskiej ziemi!

Piotr Polok wyjechał ze Czechowic-Dziedzic (Śląsk) 23 kwietnia, a 14 maja meldował się już z Maroko. Wyprawa nie rozpieszczała podróżnych - większość czasu towarzyszyła im deszczowa pogoda. Komar nadzwyczaj dobrze radził sobie w ekstremalnych warunkach. Motorek dojechał nad Adriatyk, przejechał Pireneje, hiszpańskie wyżyny i przekroczył Gibraltar. Tym samym właściciel udowodnił, że wystarczą chęci i nie ma rzeczy niemożliwych!

Największym wyzwaniem okazało się nie dojechać, ale sprowadzić komarka z powrotem do ojczystej ziemi. Zaangażowane zostały wszystkie możliwe kontakty, aby dotrzeć do kierowców, którzy mogliby zabrać jednoślad z Hiszpanii. I znowu się udało - wszystko dzięki życzliwości osób śledzącym wyzwanie. Mamy nadzieję, że ta skromna wyprawa będzie inspiracją dla wszystkich zastanawiających się czy są w stanie i czy warto wyruszać w daleką drogą swoim motocyklem. A Piotrkowi życzymy nowych wyzwań i równie szalonych pomysłów! A na dodatek jesteśmy teraz fanami komarków : )

Powitanie Piotrka wraz z komarem odbędzie się w sobotę 4.06 o godz. 10 pod Pałacem Kotulińskich w Czechowicach-Dziedzicach. Organizatorzy gorąco zapraszają wszystkich, których uwiodła historia Komara w Maroko. Będzie miło głośno i wesoło! My sami chętnie byśmy wpadli, ale taka wyprawa to dla nas za daleko ; ) Pozdrawiamy!