Uratować nóżkę Lucka - akcja która poruszyła motocyklowe środowisko w Polsce

Lucjan ma 7 miesięcy i nieszczęście mierzenia się z rzadką przypadłością - wrodzonym stawem rzekomym kości piszczelowej. W Polsce ta wada spotyka ok. 3 dzieci rocznie i nie ma skutecznej metody leczenia. Ale nadal jest szansa żeby Lucjan był zdrowy.

Napisał do nas Kamil - zawodnik Pucharu Polski, zapalony torowiec, który od jakiegoś czasu na 100% zaangażowany jest nie w jazdę motocyklem, ale w ratowanie nóżki małego Lucjana. Lucek jest synkiem jego bliskich znajomych i ma nóżkę inną niż każda.

A to jest właśnie Lucek - a tu LINK DO ZBIÓRKI

Wrodzony staw rzekomy kości piszczelowej pojawia się prenatalnie, związana jest z uciążliwą chorobą neurofibromatozą (nerwiakowłókniatowatość). Kość łamie się w faktycznie sama, a w tym miejscu pojawia się staw rzekomy. Kolejne złamania prowadzą do nieprawidłowego rozwoju kończyny - zdrowa noga rośnie szybciej, a ta, która się ciągle łamie – wolniej. Z czasem uniemożliwia prawidłowe chodzenie, zmusza do konieczności jazdy na wózku, lub nawet amputacji

I właśnie tego chcą uniknąć rodzice Lucjana.

"Jeśli uda się zebrać na czas pieniądze, może nasz synek nawet nie będzie pamiętał operacji, tego całego stresu. Ale my nigdy nie zapomnimy Wam tego, że podarowaliście naszemu Lucusiowi tyle dobra."

Niestety wady nie udało się wykryć przed narodzeniem, a rzadkość przypadku Lucjana wpłynęła na spóźnioną diagnozę. W Polsce leczenie daje tylko 50% szansy na zdrowie i pełną sprawność dla dziecka. Dlatego rodzice angażują wszystkie swoje siły by przeprowadzić leczenie w USA u dr Paleya. Całą historię możecie poznać na stronie akcji.

Jak piszą rodzice: "Za pół roku Lucuś skończy rok. Kwota jest olbrzymia, a najlepszym prezentem dla Lucka będzie udana operacja." Wierzymy, że się to uda, odzew jest duży, szanse rosną - Lucek może osiągnąć cel z naszym udziałem!