Motocykle przyszłością taksówek?

Odpłatny transport ludzi bez licencji taksówkarskiej w Polsce jest surowo karany. Mimo to wiele osób wykorzystuje luki w przepisach i trudni się wykonywaniem tak zwanego "okazjonalnego" przewozu osób, traktując to jako sposób na życie. Jedna z firm taksówkarskich z słonecznej Kalifornii, przed sześcioma laty wylansowała aplikację na urządzenia mobilne do zamawiania usług transportowych. Uber - bo o niej mowa - pozwala każdemu pozyskać klientów na przewóz osób. Jednak co łączy motocykle i taksówki?



Kilka miesięcy temu kalifornijska firma, ogłosiła że wejdzie na tajlandzki rynek. Nadal zastanawia Was gdzie w tym wszystkim jest powiązanie z jednośladami? Usługa działająca na terenie tajskiej stolicy - Bangkok - nosi nazwę Uber Moto. Aplikacja umożliwia zamówienie taksówkarza motocyklisty! Wdrożono ją do użytku w zeszły czwartek i o dziwo już odnosi sukces. Jak utrzymuje przedsiębiorstwo Uber, podróże przy pomocy motocyklowej taksówki na terenie dużego miasta są niemal dwukrotnie szybsze! Kolejną zaletą, są niższe koszta podróży. Łatwo więc znaleźć klienta. Dodatkowo by uzyskać poparcie ekologów, amerykańska marka podkreśla, że jednoślady na tle klasycznych taksówek odznaczają się znacznie niższą emisją spalin. Sprytne, prawda?



Z perspektywy litery prawa, w wielu krajach działanie spółki stoi pod dużym znakiem zapytania. Kierowcą Ubera może być każdy, kto zarejestruje się na stronie przedsiębiorstwa, a jak wspomnieliśmy na początku artykułu choćby w Polsce odpłatny przewóz osób bez licencji taksówkarskiej jest nielegalny. Podobnie sprawa wygląda w pięciu innych krajach, w tym w Niemczech. Nasi sąsiedzi zza zachodniej granicy zakazali spółce Uber prowadzenia działalności na terenie ich kraju, przy tym nagrodzili ją mandatem w wysokości 25 000 euro! Powód? Brak konsultacji prawnych i dostosowania usług do przepisów panujących w państwie. Kolejnym wątpliwym aspektem może być wiarygodność kierowcy motocykla. Co jeśli po klienta podjedzie jakiś wariat na mocnym sporcie? Lub początkujący motocyklista dwustukonnym jednośladem? Co się stanie w razie wypadku? Czy szkoda na zdrowiu pasażera zostanie pokryta z OC sprawcy? A Wy co sądzicie o tym nietuzinkowym pomyśle? Osobiście nie wsiadłbym na motocykl z obcym człowiekiem.