Legendarna marka na skraju bankructwa - kto ocali Benelli?

Historia włoskich producentów motocykli, ich wiecznych problemów finansowych i bankructw ma długą tradycję. Od jakiegoś czasu do grona włoskich marek, które upadły aspiruje Benelli. Po ostatnich przejściach firma jest jeszcze bliżej przepaści.

Made in China traci płynność

Lista wierzycieli Benelli jest długa. Marka wisi min. 120 000 € dla WP za elementy zawieszenia. Dodajmy, że Benelli wisi tę kasę od ośmiu lat. WP w końcu podało Włochów do sądu i wygrało proces. Sąd w Pesaro ogłosił upadłość Benelli i orzekł wypłatę należnej sumy. Jako zabezpieczenie płatności zajęto część ukończonych motocykli. Oczywiście Benelli nie jest zadowolone z wyroku sądu i będzie się od niego odwoływać do Sądu Apelacyjnego w Anconie.

Rynek nie kieruje się sentymentami, nawet gdy chodzi o takie marki jak Benelli ; )

Ten ruch wywołał reakcję chińskiego właściciela marki Benelli - Qianjiang Group. Tak, tak - jeżeli dla dotychczas nie było to jasne, to warto w tym momencie zaznaczyć - od 2008 roku produkcja "włoskich" Benelli odbywa się w Chinach. Chińscy managerowie oświadczyli, że włoska marka jest silna i ma wystarczającą ilość gotówki by spłacić dług. Rzekome środki Benelli mają wynosić 1 mln €, a należności (ponoć) już są spłacane. 

Remedium, czy gwóźdź do trumny?

A na czym tak naprawdę stoi Benelli? Prawda jest bolesna. W 2014 roku włoska marka odnotowała stratę 800 000 €. W 2015 było to aż 5,7 mln €. Doniesienia z Włoch sugerują, że obecny rok wcale nie będzie lepszy. Co prawda Benelli pokazało na targach EICMA 2015 w Mediolanie silną linię motocykli. Nowe modele, w tym intrygujący Leoncino, mają mieć premierę w tym roku. Czy nadadzą one impuls tej legendarnej włoskiej marce?

Benelli to marka, która zawsze kryła w sobie obietnicę genialnego wyglądu, ekscytującej mocy i unikalności. Szkoda będzie pożegnać producenta takiego modelu jak Benelli TNT 899. Niestety, rachunek ekonomiczny nie kieruje się sentymentami. Jak kończą się podobne historie finansowe, to już każdy dobrze wie.

Arrivederci Benelli!