To co działo się na torze Termas de Rio Hondo było czystym szaleństwem. Najpierw zaskoczył wszystkich Aleixa Espargaro jadący na Suzuki GSX-RR - wyprzedził startującego z pole position Marqueza. Jednak młody Hiszpan zdecydowanie i szybko odebrał powtórnie prowadzenie by w połowie wyścigu - mieć aż 4,2 sekundy przewagi nad najbliższym konkurentem.
Wszystko wskazywało na kompletną dominację Marqueza w tym wyścigu. Wówczas jednak Rossi, który przebijał się z 8 pozycji zaczął w widowiskowy sposób nadrabiać straty do lidera. Mając do dyspozycji super twardą oponę na tyle - stary mistrz nie oszczędzał ani gum, ani motocykla i sukcesywnie doganiał Marqueza.
Na ogonie Rossiemu ciągle siedział Andrea Dovizioso na Ducati, zaliczając bardzo dobry wyścig.
Na dwa okrążenia przed końcem, Rossi zaatakował Marqueza wyprzedzając go na 5 zakręcie. Rywale jechali bardzo blisko siebie i dwa razy się dotknęli. Drugi raz okazał się nieszczęśliwy dla Marqueza, który nie zdążył się złożyć do zakrętu i zaliczył przewrotkę.
Ostatecznie Rossi wygrał wyścig, zostając liderem klasyfikacji generalnej. Kierowcy Hondy zostali bez punktów, tym samym Marc Marquez spadł na 5 miejsce w tabeli.