Test długodystansowy opon Bridgestone'y S20 / S20 EVO cz. I

Dobra opona sportowa zmienia nawet najcięższego kloca w motocykl pełen werwy. Stare, sparciałe, niekiedy kwadratowe opony ograniczają zarówno możliwości motocykla, jak i pewność prowadzenia oraz bezpieczeństwo. Do niezależnego testu zakupiliśmy nowe opony marki Bridgestone.

Bridgestone S20 i S20 EVO - nowa jakość opon do jazdy codziennej mocnymi motocyklami, aby na pewno?

Dlaczego wybraliśmy te opony? Bridgestone reklamuje je jako opony sportowe, przystosowane do codziennej jazdy. Podobnie również zarzeka się, że dzięki zastosowanym technologiom, wywodzącym się z wyścigów MotoGP opona zachowuje się bardzo pewnie podczas jazdy po mokrej nawierzchni. Ponadto te dwa modele zbierają same pochwały wśród użytkowników. Niewątpliwie jest to ciekawy kąsek, którego trzeba zasmakować. Tak więc w łapy naszej redakcji wpadła przednia opona S20F Evo 120/70ZR17 oraz tylna S20R 160/60ZR17. Obie są fabrycznie nowe, pochodzą z 2015 roku i zostały zamówione bezpośrednio u importera. Motocykl testowy? Stary, ciężki, chłodzony olejem naked - Suzuki Bandit 600. Warunki? Niezależnie od temperatury na zewnątrz, czy pozostałych warunków atmosferycznych. Ponadto zaliczymy kilka wypadów na tor, oraz zabawy w Gymkhanę.

Bridgestone S20R - opona tylna.

Zwykła dwudziestka. Właśnie taka wylądowała z tyłu. Dlaczego zwykła S20? Bo z S20 Evo na tył są pewne problemy... A konkretniej, nie występuje ona w najpopularniejszym rozmiarze - czyli 160/60ZR17. Obie opony mają taki sam kształt profilu, więc główną różnicą będzie jej budowa i zastosowane mieszanki gumy. Starszy model S20, został wykonany z dwóch składników gumy, a konkretniej mieszanek wzbogaconych o minerał Silica Rich Ex. Co to oznacza? Jej skład chemiczny został wzbogacony o krzemionkę SiO4, a to pozwala na zwiększenie przyczepności podczas jazdy przy niższych temperaturach. Ponadto opona posiada budowę dwuskładnikową, umożliwiając tym samym dłuższą eksploatację.

Różnice?

Tu pojawia się pierwsza różnica względem wersji Evo. Ta z kolei oferuje trzy składniki gumy w jednym kółku, dzięki czemu na jednej oponie przejedziemy jeszcze więcej kilometrów. Natomiast oba modele posiadają pojedynczy pas obwodowy i wysokiej sztywności kord typu HTSPC oraz polimer RC mający na celu poprawę wiązania cząsteczkowego mieszanek.  Wszystko fajnie, tylko co to oznacza? Opona, jest sztywniejsza, generuje mniej ciepła podczas jazdy i łatwiej jest utrzymać jej optymalną temperaturę pracy. A to wpływa na precyzję i pewność prowadzenia również na mokrej nawierzchni. Tak przynajmniej twierdzi producent, co my postaramy się sprawdzić. W S20 Evo projektowanej do pracy na tylnym kole, Bridgestone zastosował nieco elastyczniejszy kord, by zwiększyć przyczepność twardszych mieszanek opony.

S20 Evo - opona przednia

Opona przednia została wykonana w technologii dwuskładnikowej. Również tutaj możemy doszukać się polimerów wiążących typu RC oraz krzemionki - Silica Rich. To co odróżnia obie opony na pierwszy rzut oka, to jej rozmiar i kształty bieżnika. Podobnie jak tylna guma, przedni model Evo jest wyposażony w dwa składniki mieszanki. Różnice między modelem Evo, a zwykłą S20 tkwią w szczegółach. Zastosowano sztywniejszy kord, niż w przypadku poprzednika. Dzięki temu motocykl zachowuje się stabilniej przy dużych prędkościach.

Nowe, dobre opony...


Pewnie każdy z Was widział już filmik, na którym nowiuteńki Gixer wpada w poślizg, zaraz po wyjechaniu z salonu... Nowe opony w procesie wulkanizacji są pokrywane olejami na bazie sylikonowej. Tego typu olej nie penetruje gumy, osiada się na jej powierzchni. Robi się to po to, aby opona nie przywarła do formy podczas nadawania jej ostatecznego kształtu. Ponadto takie substancje opóźniają starzenie się opony podczas magazynowania. Dwie pieczenie na jednym ogniu, prawda? Jednak przez to mówi się, że nowe opony "muszą się dotrzeć". Producenci zalecają przejechanie od stu do kilkuset kilometrów, spokojniej... Da się odrobinę skrócić ten dystans. Po założeniu nowych opon na felgi, dobrze jest obmyć je gorącą wodą z mydłem, przy pomocy twardej szczotki, a następnie dokładnie spłukać. Pozbędziemy się w ten sposób najniebezpieczniejszej w nowej oponie substancji - olejów sylikonowych.Dlaczego mydłem? Nie reaguje z gumą, nie wpływa na jej skład chemiczny Nawet Bridgestone jako jedyny środek do mycia opon zaleca właśnie mydło. Należy jednak pamiętać, że wierzchnia warstwa nowej opony, powinna się zetrzeć, aby móc cieszyć się jej wszystkimi właściwościami. Jak będzie prowadził się nasz redakcyjny kloc na oponach S20? Jaki przebieg pokonają sportowo-drogowe gumy? O tym, w kolejnych częściach testu :)