Sprawdzamy najpopularniejszy kask motocyklowy z taniej platformy - DAYU

Nazwa produktu: Matowy Czarny Kask Motocyklowy, Podnoszony Kask Integralny Z Podwójnym Wizjerem Kask Motocyklowy, Kask Ochronny Dla Dorosłych, czyli DAYU. Opinie? Bezkonkurencyjny, idealny, świetny... Cena? 158 zł! Tak, przepłaciliśmy, ale ku waszej przestrodze! 

Tak, jesteśmy na tym punkcie nieco skrzywieni. Zaskakuje nas potrzeba szukania oszczędności i kompromisów w tak kluczowym elemencie jak kask. Dobry kask motocyklowy to podstawa bezpiecznej (i wygodnej) jazdy motocyklem. Tymczasem Dayu sprzedaje się w tysiącach egzemplarzy nie tylko w Azji, ale również w sytej i bogatej Europie. Podobne produkty kasko-podobne nadal można zobaczyć na naszych drogach. W liczbie dość ograniczonej, ale jednak.

To fakt - certyfikowane kaski motocyklowe nie należą do tanich rzeczy. Z czego to wynika? Najłatwiej uświadomić sobie różnicę biorąc do rąk właśnie kask Dayu. Jego cena to około 1/3 ceny najtańszego kasku szczękowego z homologacją i certyfikacją europejską. Jego masa jest o pół kilo mniejsza. Jego funkcjonalność? Ok, 500 złotych za kask to kwota której nikt nie chciałby wydać na rzecz nadającą się do kubła na śmieci. A 160 zł na rekwizyt sprawiający niebezpieczeństwo dla użytkownika? Średni interes...


Zaczynając od podstaw - kask nie posiada homologacji ani certyfikacji. Naklejka a amerykańskim oznaczeniem homologacyjnym DOT (Department of Transport) z tyłu kasku to tylko ozdoba. Właściwa homologacja umieszczana jest bowiem na pasku od zapięcia. Togo elementu brak. Jakie są tego konsekwencje?

Takie, że kask nie jest dopuszczony do użytkowania na drogach publicznych. Świadomy policjant może ukarać nas w takim wypadku mandatem za brak kasku mimo, że teoretycznie mamy na głowie DAYU. Tym samym cały wydatek na tani kask motocyklowy traci wiele swojego sensu. Ale to tylko jeden, najmniej zagrażający naszemu zdrowiu argument by odpuścić sobie kupno takiego wyrobu kasko-podobnego. Pozostałe?

Najbardziej obrazowy to masa - 1160 gramów. Punktem odniesienia niech będzie masa sportowych kasków z włókna węglowego, która oscyluje w okolicach 1300 gramów. Takie kaski kosztują w okolicach 2000 zł. Kaski szczękowe są co do zasady cięższe, ze względu na mechanizm umożliwiający podnoszenie przyłbicy. Masa takich kasków rzadko kiedy spada poniżej 1500 gramów i wynosi z reguły 1600-1700 gr, czyli pół kilo więcej niż w DAYU!


Z czego to wynika? Kask jest po prostu mały zewnętrznie, a żeby było śmieszniej luźny i za duży w środku. Skorupa kasku DAYU jest cienka i elastyczna. Wyściółka i poduszki policzkowe są symboliczne i niskiej jakości. EPS - czyli warstwa styropianu pełniąca funckję izolacyjną i pochłaniająca energię uderzenia jest miękka i cienka, pozbawiona otworów wentylacyjnych i na dodatek da się ją swobodnie wymontować z właściwej skorupy. To totalnie dyskwalifikuje ten kask pod względem bezpieczeństwa.

Paski od zapięcia przy odrobinie chęci - choć nie mieszczących się w granicach normalnego użytkowania - można wyrwać z skorupy. Wizjer jest całkiem zabawny. Mechanizm podnoszenia szczęki działa w zaskakująco szerokim zakresie. Szczęka wypina się ze skorupy przy zwykłym ściśnięciu boków. Absurdów i niedostatków w kasku DAYU jest sporo. W video postaraliśmy się pokazać je wszystkie.

Wiedzieliśmy czego się spodziewać. Mając styczność z dziesiątkami modeli kasków z różnych półek cenowych wiemy czego wymagać, jak to powinno działać, jak powinny zachowywać się poszczególne elementy kasku. Po prostu - mamy punkt odniesienia. Ale nie każdy ma taką szansę. Dlatego wideo powstało by przestrzec Was przed niebezpieczną oszczędnością na swoim zdrowiu i życiu! Miłego oglądania!