HJC to dziś jeden z największych producentów kasków na świecie. Kaski z Południowej Korei co roku trafiają na szczyty najchętniej wybieranych przez motocyklistów. Dowód na to, że nawet nie dysponując otoczką legendy z Kraju Kwitnącej Wiśni i włoską fantazją można szturmem wedrzeć się w świat kasków.
Gangnam Style
Jakie jest najbardziej traumatyczne wspomnienie z domówek i studenckich imprez AD 2012? Odpowiedź jest jedna: "Gangnam Style" w wykonaniu PSY. Video, które zmasakrowało licznik wyświetleń na youtube. Utwór, który rozprzestrzenił hermetyczny gatunek muzyczny k-pop (Korean-pop) na cały świat.
W tym samym roku, gdy cały świat idiotycznie ugina kolana i wymachuje łapami, pojawia się jeszcze jeden koreański przebój...
Przebojem tym jest kask HJC RPHA 10 (nasz test RPHA 11 TUTAJ). Podobnie jak piosenka tak i kask odniósł spektakularny sukces. I tak jak Gangnam Style jest, bądź co bądź, udanym połączeniem muzyki tanecznej, popu i rock opery, tak RPHA 10 był udanym połączeniem kasku do sportu i do jazdy szosowej. A teraz cofnijmy się w odleglejsze czasy...
Rozbrykany Tygrys
Na tle historii motocyklizmu HJC to jeszcze młodzieniaszek. Firmę założono w 1971. Dla porównania: japoński Arai powstał w 1937 roku. W przełomowym roku 1966 Bell stworzył pierwszy produkowany na masową skalę kask integralny. W tym samym czasie Korea Południowa - przyszły azjatycki tygrys - budziła się z ponurego okresu wojny koreańskiej i oswajała się z podziałem narodu i z wojskową dyktaturą. Wbrew pozorom Południe, opowiadające się po stronie Zachodu, miało swoje za uszami...
W roku 1971 30-letni Wan Kee Hong zakłada rodzinną firmę produkującą kaski. Wszystko czym dysponował to brak doświadczenia i pomysł na inwestycję. Po wielu latach w końcu się udało. Kluczem do sukcesu Korei było postawienie na edukację i mentalność społeczna. Jej fundamentem jest etyka pracy. Ciężkiej pracy.
Praca jako sens życia? Powinno brzmieć znajomo dla najbardziej zapracowanego narodu w Europie. Ale w Azji to zupełnie inna skala.
Korei Południowej udało się min. stworzyć rozwinięty przemysłu samochodowy i potężny koncern elektroniki użytkowej. To wszystko za sprawą specyficznego modelu gospodarczego, naciskowi na edukację i inwestycje.
Tą samą drogą podążało HJC
HJC skupiło się na rozwoju, technologii i szerokiej ekspansji. Najtańsze kaski HJC wykonane są z poliwęglanu i są produkowane w Chinach i Wietnamie. Wyższe modele wypuszczane są z fabryk w Korei. Tam też powstają kaski serii RPHA.
Po wspomnianym debiucie RPHA 10 pojawiały się kolejne hity. Wiosną 2013 wchodzi kask IS-17, który uzyskiwał świetne recenzje w swojej klasie cenowej. W 2014 HJC wprowadza sześć nowych modeli: RPHA ST, RPHA MAX Evo, FG-17, FG-X, FG-JET i FG-70s.
Sprawdź naszą ofertę kasków HJC - odwiedź SKLEP motobandy!
W ramach promocji HJC angażuje się prestiżowe serie wyścigowe. W sezonie 2017 HJC jest sponsorem tytularnym wyścigu MotoGP Francji w Le Mans. Pierwszym zawodnikiem wspieranym przez HJC w serii MotoGP był Ben Spies. Miało to miejsce ponad dwie dekady temu. Najwięcej rozgłosu przyniosła producentowi współpraca z Jorge Lorenzo.
Superbohaterowie kasków motocyklowych
W ostatnim czasie HJC stało się popularne ze względu na intrygujące malowania z superbohaterami (i czarnymi bohaterami) ze stajni Marvela. Iron Man, Kapitan America, Spiderman, Venom, Punisher, Deadpool itd.Podsumowując: choć we wstępie mowa była o koreańskim popie, to HJC jest dużo bliższy Zachodowi. Puszczając wodze fantazji marka ta jest jak Justin Bieber. Zadziwiająco popularny, młody i barwny. I choć zdarzają się mu potknięcia, to fani i tak mu wszystko wybaczą.
I jak przystał na Biebera – od czasu do czasu wypuszcza prawdziwe hity.