Model Suzuki GSX
Video Testy
Suzuki GSX 600F - Katana zwana "Jajkiem"
Suzuki GSX 1300R Hayabusa I
Suzuki B-King
Suzuki Hayabusa III generacji
SUZUKI GSX-8S - Czy zostanie legendą?
Dane techniczne GSX
Rodzina motocykli GSX
Opinie GSX
Mega super moto miałem rk9 i czekam teraz na nowy model
A ja kupiłem jako 1 moto wbrew obiegowym opiniom. Szukałem Bandita 1250, a przypadkiem trafiłem na ten sprzęt i zakochałem się. Później już szukałem głównie Hayabuzy. Mierzę 180cm/ 95kg i mam dość krzepy żeby się nie martwić masą, ale ta jest przecież zbliżona do Bandita. Za to pozycja za kierownicą, niższy motocykl i twardsze zawieszenie, do tego elastyczny silnik - to wszystko dla mnie to bajka. Poza tym cieszy mnie sprzęt dopracowany technicznie a tu jednak inżynieryjnie jest to klasa. Bardzo szybko przekonałem się, że Hayabusa nie zabija tymi 175KM, tylko najczęściej brak wyobraźni kierującego. Moc i moment są, ale odkręcanie manetki daje wystarczająco czasu do namysłu - przeciwnie do motocykli typowo sportowych, lub nawet niskobudżetowych V-ek o poj. 600cm. Podoba mi się tu elastyczność jaką daje taki silnik, a przy wyższych prędkościach w bezpiecznych warunkach (dobra nawierzchnia, pogoda, miejsce) stabilność prowadzenia. Dla porównania miałem okazję przejechać się Yamahą R1 z prędkością prawie 200km/h po autostradzie i jednak zdecydowanie bezpieczniej czuję się na Hayabusie choć R1 to fantastyczna maszyna. Każdy ma też swoje preferencje, umiejętności i budowę ciała, itp. Uważam że motocykl trzeba dopasować, nie sugerować się wyłącznie opiniami innych. Np. bardzo doświadczony kolega który kupił Hayę 2gen. i jest niższy ode mnie od razu pozmieniał to i owo żeby odprężyć pozycję bo również narzekał na nogi. Mnie natomiast taka pozycja bardzo pasuje i czuję się jak przyklejony do tego motocykla. W sumie też nie jeżdżę na długie wyprawy. Używam Hayki na codzień. W mieście nie jest to jaszczurka-zwinka, ale przez korki przejeżdżam bez żadnego problemu i nie jest to męczące. Co dokucza latem, to bardziej ten żar od silnika. Spalanie też średnie jakie widzę u siebie to 8.4l, nie zszedłem niżej choć jeżdżę dość spokojnie. Kiedy przebijam się przez miasto, jest to najczęściej 1 bieg, ruszanie i zatrzymanie. I to drenuje bak.
Bardzo dobra maszyna, pierwszy sezon przejeździłem i niczego mi nie brakowało. Zdecydowanie polecam!
3 sezony i nadal jeżdżę. W mojej ocenie ładny i zwraca uwagę na ulicy swoją lekko jajowatą sylwetką. W mieście bez problemu mieści się pomiędzy autami, w trasie wygodny, mało pali chociaż szybki turysta to to nie jest (750 lepiej pod tym względem). Cenowo części podobnie jak w bandicie, jak ktoś nie ma aspiracji do sporta to będzie zadowolony.
:)
:)
1. sezon. 11500km. wczesniej: GSX1000F (3 sezony: 12000km). Glownie uzywana na autostradach, krajowkach i w gorach. Silnik, skrzynia, zawieszenie - wszystko pracuje jak maslo. Bardzo przyjemnie. Hamulce dozowalne, mocne. Pozycja - zaskakujaco wygodna (do jazdy po miescie sa inne motocykle). Dzienne wyjazdy po 800km? Easy! Elektronika - jak to w suzuki: o tym ze dziala dowiadujesz sie blyskajacych kontrolek. Nic nie szarpie, nie odcina chamsko mocy. Motocykl przelamujacy lody - na parkingach, stacjach paliw ludzie sami podchodza i zagaduja. Jak jedziesz przez miescinke to dzieci krzycza: “hayabusa!” Spalanie: 30kmh - 7l, 80kmh. - 4,0l 120kmh - 4,3l 160kmh - 7,5l 200kmh - 8,5l. Minusy: lakier i plastiki zegarow. Bardzo miekkie, bardzo latwo sie rysuja.
20km/h znaczy? :) Niby żart ale po przesiadce z tej 600 na sportowe 600 (dokładnie 636) różnica kolosalna, od przyspieszania po zakręty- na korzyść nowego oczywiście.
Bardzo dobra opcja na pierwsze moto - nawet dla wysokich osób powyżej 190 cm.