Opinie o Romet ZK 125

Opinia: 4.4/5

Liczba głosów: 10

Silnik: 4.5
Hamulce: 4.1
Bezawaryjność: 4.8
Frajda z jazdy: 4.5
Przyciąganie wzroku: 4.2
Ocena: 5/5 |
Zajebisty 0 awari
Odpowiedz | Przydatna (4) | Nieprzydatna (0)
Ocena: 3/5 |
Realna opinia od włąsciciela: Romet ZK srebrny zakupiłem jesienią 2016 roku wprost z salonu - praktycznie ostatni wypust jeszcze na gaźniku. Zakupiony jako próba złapania bakcyla przed zdobyciem prawka "A" - i udało się, ale wracając do mojej "Reni"...
Motocykl ten jest dość estetycznie wykonany i jak na mój wzrost (168cm) bez problemu całą stopą byłem w stanie dosięgnąć do podłoża. Jest to klasyczny Naked z dużą lampą z przodu, dającą wystarczającą ilość światła w jeździe nocnej. Oba zegary są czytelne, a ich podświetlenie wystarczające. Niestety zdarzyło mi się, że podczas jazdy odkręciła się linka od obrotomierza (stara zasada, że "Romety rozkręcają się"). Zdecydowanie co jest pozytywnego dla początkujących kierowców to umiejscowione tuż obok zegarów wyświetlacz biegów (sic!) oraz wskaźnik ilości paliwa.... Jak na budżetowy produkt jest to pozytywne zaskoczenie, choć wskaźnik paliwa potrafi przekłamać w zależności od położenia motocykla i ukształtowania terenu. Jak już jesteśmy przy paliwie, to trzeba przyznać, że moich kumpli (zapalonych motocyklistów) wkurzało, jak zjeżdżali na stację 2x częściej niż ja wydając 3x więcej pieniędzy. Renia pali przy jeździe szosowej goniąc na 5tym biegu Hondę CB Sevenfifty jakieś 3-3,2 l paliwa/100 km co uważam za świetny wynik, jeżdżąc po zakorkowanym mieście potrafiła spalić 2,5-2,7 l paliwa, a przy leniwej turystyce [do 70 km/h] nie przekraczała 2,2 l. Reasumując zbiornik pozwalał przejechać spokojnie 450-500 km na jednym tankowaniu! Co do skrzyni biegów niestety nie chodzi zbyt precyzyjnie i zdarza się, że nie udaje się wbić 2go biegu!!! przeszkadza to zwłaszcza podczas startu spod świateł, gdzie chcielibyśmy odejść, a tu ZONK!!! Nasz silnik ryczy, a nie jedzie, bo zablokowało dostęp do 2jki. Zrzut z powrotem na 1kę (plus ostry gaz) oraz próba za kilka chwil skutkowała już prawidłową zmianą biegu. Wyświetlacz biegów dość ochoczo pokazywał zapięty N podczas gdy puszczenie sprzęgła powodowało odjazd motocykla z 1ki. "Renia" drży cała: między nogami, między rękoma i wzdłuż całego kręgosłupa aż do samiuśkiej tyli. Skutkuje to nie tylko wszechogarniającymi wibracjami w podróży, ale z czasem powoduje pojawienie się różnych metalicznych dźwięków rezonującego metalu. Dobywające się z różnych miejsc motocykla dźwięki są dość irytujące - warto sprawdzać dokręcenie wszystkich możliwych dostępnych śrub... jak wspominałem Renia się rozkręcała... głównie w okolicy tłumika. Oryginalny wydech już przy 3 tys obrotów ryczy jak najęty i pod tym kątem ludzie oglądają się co to za srebrna strzała mknie w ich kierunku. Dzięki temu w korku podczas przeciskania się między autami jesteście dość dobrze słyszalni. Motocykl dzięki swej niskiej masie prowadził się lekko i przyjemnie niczym rower, a zawracanie, parkowanie, czy przestawianie [podnoszenie] nie stanowiło najmniejszego problemu. Oryginalne opony są dość twarde... kiepsko trzymały się nawierzchni przy deszczu lub w niskich temperaturach [uwaga też na malowania na jezdni - pasy, strzałki itp]. Nóżka centralna położona dość nisko - można przytrzeć jak ktoś się złoży w ostrym zakręcie. Trzeba powiedzieć sobie szczerze, że nie jest to moto do wyprzedzania na trasie. Raczej do bycia wyprzedzanym, a ilość koni mechanicznych powoduje, że oprócz sytuacji z górki i wiatrem w plecy wyprzedzenie TIRa staje się niewykonalne. Licznik raczej nie przekłamuje... podczas jazdy w 3 motocyklistów, 3 różne maszyny pokazywały tę samą prędkość Rometa ZK: 110 km/h - osiągniętą w sprzyjających warunkach drogowych uzyskaną z resztą prze mojego mierzącego ponad 190 cm wzrostu kumpla (sic!).
W miejskiej Jungli zaś Renia była cesarzową której świta "Puszek"ustępowała miejsca i zawsze pierwsza mogła śmiało śmigać spod świateł (gdyby jeszcze tak była pewność wbicia tej 2jki...). Zapomnijcie o hamowaniu tylnym hamulcem... nie ma znaczenia czy macie dźwignię wciśniętą czy nie - motocykl prędzej wyhamujecie odpuszczając manetkę niż wciskając pedał tylnego bębna. Przód zaś pozwala dość spokojnie, ale stanowczo wytracić prędkość, jednak w sytuacjach awaryjnych lepiej polegać na swojej zwinności i lekkość motocykla niż na ostrych heblach. Trzeba pamiętać, o ręcznym ssaniu i wyłączyć je w odpowiedniej chwili - inaczej silnik nie pojedzie a pojazd zgaśnie po kilkusetmetrach. Mój egzemplarz miał chyba również felerny akumulator, bo dość często musiałem używać kopnika zamiast elektrycznego startera do odpalenia tej maszyny. Uważam z resztą, że kopnik w Reni to genialna sprawa i kilkukrotnie żałowałem jego braku w następnych "Panienkach" spod znaku wielkiego skrzydła.
Po około 2tys km objawił się typowy w tych maszynach problem: spalanie pozycyjnej żarówki tylnej - tzn jest tam jedna, ale z dwoma żarnikami. Podczas jednej z krótkich wypraw (250km) wymieniliśmy 5 żarówek, a i tak w nocy Renia jechała w środku, bo nie udało się jej dojechać w pełni oświetloną do domu... . Nie udało mi się jednoznacznie rozgryźć przyczyny tego defektu - w każdym razie zapas żarówek zawsze jeździ w tankbagu. Ach ... no właśnie... metalowy bak pozwala na bezproblemowy montaż tankbaga, gdyż producent nie zadbał o żaden, nawet najmniejszy schowek na chociażby portfel czy klucze! Chłodzenie powietrzem w upały wymusza na kierowcy płynność jazdy, Renia zdecydowanie nie lubi postoju w pełnym Słońcu dłużej niż kilka chwil. Brak przedniej szyby w tym Nakedzie daje się we znaki już przy 80 km/h, warto więc rozważyć zakup jakiejś akcesoeyjnej szybki myśląc o jakichkolwiek dalszych podróżach. Podsumowując jak na pierwsze moto przygoda z Renią pozwoliła mi złapać bakcyla i stać się posiadaczem prawka A i obecnie już 3 Panienek w mojej stajni. Z czystym sumieniem mogę polecić ten motocykl każdemu, kto ma wśród znajomych kogoś ogarniętego [choć minimalnie ] technicznie. Różne problemy wychodzące podczas użytkowania Rometa ZK 125mogą zaskoczyć przeciętnego Kowalskiego chcącego bezproblemowo podróżować z pkt A do B, a tak często "telefon do przyjaciela" rozwiązuje niejeden (prosty) techniczny dylemat. Sporo się na niej nauczyłem i dziękuję jej za wspólnie spędzany na wyprawach z kumplami czas.
Reasumując:
Na plus: lekki, zwinny, miejski, oszczędny w spalaniu, bez "poważnych" usterek technicznych motocykl na kat B, posiadający wskaźnik paliwa i zapiętego biegu, głośny fabryczny wydech (w sumie to raczej plus... no nie?), metalowy bak - możliwość łatwego przypięcia tankbaga
Na minus: nieprecyzyjna skrzynia biegów [1-N-2], słabe heble [ zwłaszcza tylny], wolny w wyprzedzaniu na trasach, wszechobecne drgania- odkręcanie się wszystkiego co się tylko może odkręcić, przepalające się światła pozycyjne tylne, brak jakiegokolwiek schowka.
Mam nadzieje, że ta opinia okazała się dla Was przydatna.
Pozdrawiam
P.S. Dodam jeszcze, że Renia nadal jeździ z nami w Ekipie i nadal wciąga nowych adeptów w świat motocykli będąc często ich łącznikiem między światem Puszek, a światem Jednośladów.
Odpowiedz | Przydatna (4) | Nieprzydatna (2)
Ocena: 5/5 |
Jest bardzo duża frajda z jazdy .
Odpowiedz | Przydatna (0) | Nieprzydatna (0)
Ocena: 4/5 |
Fajny motocykl na drogi oraz
Odpowiedz | Przydatna (0) | Nieprzydatna (0)
Ocena: 4/5 |
mam rometa zetkę od 2015 roku! do dnia dzisiejszego czyli 2018 09 25 najeździłem UWAGA 41 TYSIĘCY kilometrów! co było w nim wymienione?- 2razy opona tył 1 raz opona przód 3 razy żarówka tył i 1 raz żarówka przód oraz 1 raz napęd czyli zębatki :1 przednia i 1 tylnia oraz łańcuch DID i to by było na tyle! powtarzam raz jeszcze 41 tys kilometrów i wymienione to co powyżej czyli......materiały eksploatacyjne nic się nie zepsuło! tym motocyklem dojeżdżam do pracy po 60 km dziennie! powtarzam trzeci raz 41 tys kilometrów !!!!!!! sic!w ciagu 3 lat !
Odpowiedz | Przydatna (2) | Nieprzydatna (3)
Ocena: 5/5 |
ZAJEBISTY, jak chcecie kupować to tylko to! Polecam motor zajebisty na początek przygody z jedno śladami
Odpowiedz | Przydatna (4) | Nieprzydatna (10)
2017-04-18 19:34:15 | Autor: Gość
Od razu wiadomo że nie masz innego motocykla. Proszę cię 5/5 to taka np Cagiva Planet 125 ile by musiała dostać 9/5?? Zero doświadczenia i gość już ocenia i pisze głupoty.
rozwiń
Spalanie: 2.61
Dodaj
Ilość raportów: 7

Spalanie Romet ZK 125

Minimalne: 2.64

Średnie: 2.61

Maksymalne: 3.61

Dane techniczne Romet ZK 125

Osiągi

Moc max.
9.9 KM
V-max
90.0 km/h

Silnik

Typ
1 cylinder 4 suw., chłodzony powietrzem
Pojemność skokowa
124.5 ccm
Układ zasilania
Gaźnik

Podwozie

Wymiary (długość, szerokość, wysokość)
1970 x 820 x 1070 mm
Rozstaw osi
1320 mm
Masa pojazdu zalanego płynami
115.0 kg

Hamulce

Przód
Tarczowy
Tył
Bębnowy

Romet ZK 125 (2015 - 2016)Romet K 125 (2007 - 2016)

Romet ZK 125 (2015 - 2016)Yamaha YS 125 (2017)

Romet Ogar Caffe 125 (2014 - 2016)Romet ZK 125 (2015 - 2016)

Romet ZK 125 (2015 - 2016)Suzuki Intruder 125 VL (1999 - 2007)

Chcesz wiedzieć co szykujemy?

Dołącz do motobandziorów!

Zobacz naszą politykę prywatności