Były plotki o nowym motocyklu sportowym Hondy i jest... choć inny niż myśleliśmy.

Przed tegoroczną EICMĄ wiele mówiło się na temat nowej sportowej maszyny od Hondy. Skoro rywale wypuszczają coraz to mocniejsze i bardziej zaawansowane motocykle, to motocykle spod wielkiego skrzydła nie mogą stać w miejscu. Miała być więc zupełnie nowa CBR...


I jest! Mocniejsza, lżejsza i bardziej sportowa...

Kiedy czytam broszurę reklamową, jest sam zachwyt - nowa CBR jest lżejsza o 6kg, do tego mocniejsza o 5% (wzrost mocy do masy o 8%), do tego lepsze zawieszenie SHOWA i znacznie lepszy układ hamulcowy. Nowy wyświetlacz, ostrzejszy wygląd i bardziej sportowa pozycja! Tyle tylko... że cały świat czekał na Fireblade'a, a dostaliśmy nową CBR650R.


Tak dużo, a jednocześnie tak mało 

Nie zrozumcie mnie źle - Honda potrafi robić świetne, dopracowane motocykle. Takie które przez wiele lat potrafią bezawaryjnie pokonywać kolejne kilometry. I tutaj na pewno będzie dokładnie tak samo. Ba, przypuszczam, że kiedy będę miał okazję przejechać się tym sprzętem - stwierdzę, że to bardzo przyjemna maszyna na co dzień i to nawet z wyraźnymi aspiracjami sportowymi. 


No właśnie... aspiracjami. I tutaj jest pies pogrzebany, nutka goryczy i zawodu. Czekaliśmy na motocykl prawdziwie sportowy, a nie tylko taki który będzie wygląda jak sportowy i będzie sprowadził się lepiej niż typowa szosówka. Wygląd (choć moim zdaniem świetny i bardzo do mnie przemawia) to nie wszystko... brakuje tutaj emocji (i mocy) jaką dawały chociażby 600RR. Ten motocykl nie ma szans konkurować z nową R6 czy tegoroczną 636 od Kawasaki. I pewnie będzie wygodniejszy, oszczędniejszy i przyjemniejszy na co dzień, ale jest zbyt mało sportowy jak na swoje założenia. 

Brat bliźniak - CB650R Neo Cafe


Jednocześnie Honda zbudowała na tej samej ramie, podwoziu i silniku - model CB650R, który dołącza do rodziny Neo Cafe. Tutaj osiągi nie liczą się aż tak bardzo i kulturalna, trwała (i ponoć oszczędna - 4.9L/100km) jednostka napędowa przy wadze 207kg ma sens. Ten model jest równie ładny co jego większy brat CB1000R, a zdjęcia prasowe robione nocą są genialne. 


Aż chce się założyć skórzaną kurtkę i ruszyć w miasto. Już nie mogę doczekać się, aby dorwać taki model z akcesoryjnym układem wydechowym. Nie jest to możne mały nocny terrorysta, ale jest w tym motocyklu coś co mnie przyciąga - przyciąga na tyle, że chętnie bym kupił jego litrową wersję :) 


Rozumiem logiczne podejście Hondy do tematu i robieniu motocykli bardziej użytecznych. Mam jednak nadzieję, że nie poprzestaną jedynie na tym i w najbliższej przyszłości pozwolą sobie na coś bardziej szalonego, mniej rozsądnego - płynącego wyłącznie z dawania radości z jazdy. I to tej bardziej dzikiej radości. 

Dane techniczne

Jeżeli chcesz wiedzieć więcej na temat tych motocykli, zobacz także ich dane techniczne:

Honda CBR650R - Dane techniczne 2019

Honda CB650R Neo Cafe - Dane techniczne 2019



Zobacz także