Wszystko idzie dobrze do momentu aż Kawasaki nie spłatała figla właścicielowi. Stuntera przerzuca przez kierownicę, a motocykl jedzie dalej aż zatrzymuje się na krawężniku. Po upadku akcja wcale nie zwalnia. Bieg do motocykla, podniesienie maszyny, odkręcenie manetki. Jedziemy dalej!
Dwie lekcje z tego nagrania: 1. Nigdy się nie poddawajcie. 2. I nie zapominajcie o błotnikach!