--variant=5127--variant=5130--variant=5129
Największym wrogiem motocyklisty jest jego... kask!
Tak, kask. A w zasadzie hałas, który tworzy wiatr opływający kask podczas ruchu. Brytyjscy naukowcy zbadali, że jadąc bez kasku nasze uszy są narażone na znacznie mniejszy hałas niż podczas jazdy w kasku. Co z tego skoro wówczas muchy wychodzą nam nosem, a twarz przy beztroskim przyspieszaniu deformuje się do cudacznych kształtów. Nie mówiąc już o bezpieczeństwie. Albo hałas w uszach, albo mózg na asfalcie.
Producenci kasków z wyższej półki prześcigają się w konstrukcjach, które mają zapewniać większy komfort naszym organom słuchowym. Niestety mimo ich obiecujących kampanii reklamowych, na dzień powstania artykułu 27.04.2014 i obecnie w roku 2020 żaden z producentów nie wyprodukował idealnie wyciszonego kasku, który bez jakichkolwiek dodatków w pełni pozwala się cieszyć z jazdy motocyklem (naszym uszom).
Jedne są piekielnie głośne, inne nieco mniej. Ale każdy jest niebezpieczny dla słuchu.
Panie, szumi jak skur**syn
Tak, idzie się przyzwyczaić, ale to z czasem wychodzi. Pierwszymi oznakami jest brzęczenie w uszach już po skończonej jeździe. Później jest tylko gorzej.
Przy standardowym kasku integralnym poziom hałasu przy prędkości 80km/h dochodzi do 90dB. Prędkość, z jaką się poruszamy bezpośrednio wpływa na szum jaki słyszymy. I tak przy prędkości 100 km/h kierowca motocykla doświadcza tego samego natężenia poziomu hałasu co operator piły - z tą jednak drobną różnicą, że ten drugi zmuszony jest do noszenia ochraniaczy na uszy w miejscu pracy.
Poniżej prezentujemy statystyczne dane obrazujące poziom hałasu przy danych prędkościach na motocyklu:
Prędkość (km/h) |
Poziom hałasu (dB) |
Bezpieczny czas jazdy |
80 |
100 |
2 godziny |
100 |
120 |
1 godzina |
120 |
140 |
30 minut |
140 |
160 |
15 minut |
160 |
170 |
7,5 minuty |
170 i więcej |
180< |
3,7 minuty i poniżej. |
A może by tak słuchawki ?
Niektórzy bikerzy uważają używanie słuchawek podłączonych do telefonu lub mp3 za rozwiązanie problemu. Ruszasz w trasę, włączasz ulubiony kawałek i lecisz. Miód scenka. Niestety jest to zabijanie jednego hałasu — drugim. I mimo że nie słyszymy już wiatru, to w zasadzie nie słyszymy już nic, co się dzieję na drodze. A uszy dostają 'po dupie' tak samo. Wyjątkiem są sylikonowe nakładki na słuchawki, które mogą być pewnym pomostem pomiędzy słuchawkami a stoperami (pytanie jak to działa w dłuższej perspektywie czasowej).
Jak wyciszyć kask motocyklowy? Załóż Stopery!
Najbardziej sensowym rozwiązaniem w tej chwili wydaję sie zastosowanie stoperów, tzw. zatyczek do uszu. Są one łatwo dostępne w aptekach oraz sklepach BHP i oczywiście u nas w sklepie :)
Wybór jest spory, a każde ucho inne. Warto więc kupić kilka różnych par i wypróbować metodą prób i błędów — który zestaw najlepiej pasuje do twoich uszu. Stoperów można używać więcej niż raz (o ile trzyma się je w czystym pudełeczku), z czasem jednak brudzą się i nabierają wilgoci. Warto więc ze względów higienicznych (i wizualnych!) wymieniać je co parę przejażdżek. Nie jest to zbyt droga inwestycja, a zdecydowanie odwdzięczy nam się po latach.
Opublikowano 22 lip 2020