Nie raz słyszeliśmy, że CBR600 F4i w wersji sport leci 260 km/h, a Bandit 650 spokojnie przebija 220km/h.
Rzeczywistość jest niestety inna, dla niektórych przykra - dla innych oczywista. Liczniki (nie tylko motocyklowe) mają tendencję do mijania się z rzeczywistością - im szybciej jedziemy, tym te wahania mogą być większe. W samochodach następuje to już przy 100km/h (zakłamanie ok 4km/h).
W naszym przypadku widzimy odczyt z nawigacji oraz licznika. Oczywiście, nawigacja także nie jest idealnym narzędziem do mierzenia, ze względu na opóźnienie - jednak, gdy jedziemy pewny czas tą samą prędkością, odczyt jest w miarę dokładny.
Efekty? Hayabusa, która powinna bez problemu rozpędzać się do 299km/h przestaje się rozpędzać przy 291 - a chodzą plotki, że leci 315 :)
Yamaha R1 2008 rok - vmax 299, faktycznie powyżej 280 jest wyprzedzany przez hayke, i nie może jej dogonić.
To są motocykle, które mają 180-200KM, więc jak 600tka która ma 109 KM może przekraczać 260km/h? Nie może. Tyle to może osiągnąć Fireblade 954 :)
Opublikowano 23 lis 2016