Jaki Motocykl Szosowy (naked) kupić do 18 000zł CZ.II

To druga część naszej listy motocykli szosowo-miejskich (popularnie zwanych nakedami). Koniecznie zajrzyj także do pierwszej części naked do 18 000zł. Przypominamy, że kolejność jest losowa - nie przyznajemy medali za pierwsze miejsce, a ostatni z listy, wcale nie jest najgorszy. Natomiast ta część na pewno jest znacznie bardziej egzotyczna - niektóre pozycje wyłącznie dla odważnych (i) koneserów. 


Suzuki GSR 750

Zawsze byłem "podjarany" tym modelem - może dlatego, że osobiście posiadałem GSX-R 750 i uwielbiam Suzuki właśnie za ten silnik. To genialna jednostka napędowa, która łączy w sobie zalety klasy 600 i 1000. Uwielbiam ją! Można by pomyśleć, że inżynierowie wzięli swoją sprawdzoną jednostkę napędową, delikatnie przystosowali ją do nowych okoliczności i wysmażyli nam idealnego nakeda klasy średniej. To genialny przepis na prawdziwego killera.

I gdy zobaczyłem ten motocykl po raz pierwszy na żywo, pomyślałem, że właśnie tak jest. Ostro narysowana sylwetka, mocno ścięty ogon i drapieżna lampa. To musi być potwór! Obiecywałem sobie, że ten model będzie pod każdym względem lepszy niż GSR600 (którego zastępował, a też mieliśmy okazję pojeździć). 

Niestety nie był. Jazda tym motocyklem w porównaniu do modelu GSX-R jest bardzo okrojona, jakby ktoś założył nam cenzurę, blokadę rodzicielską i mapę deszczową jednocześnie. Mimo stosunkowo dużej pojemności silnik wypluwa zaledwie 105 KM (czyli o prawie 50 KM mniej niż model sportowy). Wprawdzie Nm mamy aż 80 i to jest dobra wiadomość, jednak ostatecznie motocykl nie należy do najlżejszych, bo gotowy do jazdy waży 211 kg, czyli jest drugim najcięższym motocyklu w naszym zestawieniu zaraz po Kawasaki Z800.

Do tego można by się przyczepić do średniej jakości plastików, licznika z bandita i oszczędności na hamulcach. I nie zrozumcie mnie źle, to nadal świetnie wyglądający naked, z dobrym silnikiem - ale znając doskonale jego sportowego protoplastę, po prostu spodziewałem się czegoś więcej, a wyszło co najwyżej przeciętnie.

Cena: 15-22 tys. zł


Kawasaki Z650

Totalna świeżynka, nowy model, który zadebiutował w 2017 roku. Ten motocykl dopiero pojawia się na naszym rynku maszyn używanych i prawie zawsze oferty dotyczą motocykli sprowadzonych, więc dobra inspekcja przy kupnie jest więcej niż wskazana.

Silnik to R2 i posiada 68 KM, niby niewiele - ale jest to bardzo lekki motocykl, lżejszy od ER6 aż o 19 kg. Do tego silnik pracuje gładziej - a wygląd jest o niebo ładniejszy. Z650 prezentuje się bardzo dobrze, zgrabnie i zadziornie. To idealna propozycja na pierwszy poważny motocykl.

Zobaczcie nasz film z wersją poliftingu 


Cena: od 16 do 22 tys. zł


Ducati Monster 696

Jeżeli chcecie coś bardziej wyróżniającego się z tłumu, to w naszym budżecie powinniście upolować także najmniejszego z monsterów sprzed 10 lat.

Charakterystyczna linia nadwozia, dwa wydechy pod ogonem i silnik V2, który na odpowiednim układzie wydechowym pięknie zagra. Monster w tej specyfikacji posiada ok 79 KM i 69 Nm, to pozwala na osiągnięcie pierwszej setki w 4.2s. Motocykl jest lekki, waży zaledwie 161 kg na sucho (185 kg na mokro) więc bardzo przyjemnie się go prowadzi.

Cena: 15 - 20 tys. zł


BMW F800R

Motocykl dla fanów marki. Lubisz niemieckie rzeczy, gdzie inżynierowie przy budowaniu kierują się bardziej aspektami użytkowymi niż estetycznymi?

F800R właśnie taki jest! W naszym budżecie kupimy stosunkowo świeże maszyny (2013r. za 15500) często z dobrym wyposażeniem. Ten naked to kwintesencja BMW - wykorzystano znaną jednostkę dwucylindrową, charakterystyczną niesymetryczną lampę i dodano trochę ostrzejszych kształtów na baku czy ogonie, aby jako tako wpisywał się w kryteria współczesnych nakedów.

Podczas jazdy na pewno będziemy odczuwali wibracje, taka charakterystyka jednostki. W przeciwieństwie do innych nakedów tej klasy BMW poza łatwym manewrowaniem oferuje także szeroką kanapę zarówno dla kierującego jak i pasażerki + uchwyty z tyłu.

Ciekawostka: jeżeli komuś się podoba BMW, ale jednak jest za mało szalone, to może spróbować zapolować na Husqvarnę Nudę 900R. W Polsce jest to niezwykle rzadki okaz, który z rozwierconego silnika BMW wykrzesał 105 KM i 100 Nm, a do tego włoski narowisty charakter i nietuzinkowy wygląd. Cena zdecydowanie przekroczy 20k, ale jest to jedna z perełek motocyklowych.

Cena: 12-18 tys. zł


Aprilia Shiver 750

Jeżeli dla kogoś SV650 to za mało i chciałby czegoś więcej i bardziej po włosku - Shiver 750 jest w naszym zasięgu budżetowym.

Silnik V2, kratownicowa rama, ostre krawędzie i strzeliste tłumiki pod ogonem. Do tego zdecydowanie lepsze zawieszenie i hamulce niż w SV'ce. Brzmi jak idealny przepis dla znudzonych "japończyzną"? Teoretycznie tak, jednak Aprilia wcale nie jest tak narowista jakbyśmy się spodziewali - mamy tutaj wprawdzie wszystkiego trochę więcej, więcej mocy (95 KM i 81 Nm), zdecydowanie lepsze hamulce, twardsze zawieszenie ale i trochę więcej masy.

To ciekawa propozycja, w dodatku niedroga i na pewno egzotyczna. Nie ma jednak problemu z kupnem używanych sztuk, jednak dostęp do części nie będzie tak dobry jak do japońskich odpowiedników. Motocykl posiada zmienne mapy zapłonu, więc początkujący bikerzy mogą zacząć jeździć od słabszej mapy. Jest to również przydatne podczas jazdy w kiepskich warunkach pogodowych.

Cena: 13-20 tys. zł


Bonus: MV Agusta Brutale

Jeżeli ktoś by chciał zapolować na coś bardzo niezwykłe i niesamowicie unikalnego - może spróbować zapolować na model Brutale 750 lub 910R. Czysta włoska krew w nierozcieńczonej postaci. Jednak takie polowanie, a później eksploatacja maszyny będzie wymagała sporej cierpliwości, samozaparcia optymizmu i chęci przygód.

Po pierwsze, bardzo ciężko te modele u nas kupić. Po drugie, jest problem z dostępem do części zamiennych, a co za tym idzie - i znajomość mechaników tych modeli jest mniejsza. Jednak w zamian MV Agusta jest jak żadna inna maszyna. Jeździ w charakterystyczny dla siebie drapieżny sposób. Wizualnie odbiega totalnie od standardowych motocykli tej klasy i absolutnie każdy na zlocie motocyklowym zatrzyma na niej swój wzrok. Jedni zdziwieni, drudzy z uznaniem, a jeszcze inni z rozmarzeniem.

Cena: 12-20 tys. zł



Zobacz także