To smutne wieści - szczególnie dla tak młodego obiektu, którego oficjalne otwarcie miało miejsce w lipcu 2017 roku.
Pixers Ring to obiekt o krętej 2 kilometrowej nitce toru. Aktualny operator toru kończy swoją działalność wraz z 30 września. Cóż, to smutna chwila dla każdego fana moto sportu.
Oficjalny komunikat:
"Własny tor treningowy to marzenie wielu #petrolheads… nam się to udało dzięki maksymalnemu zaangażowaniu wielu osób i zaciągniętym kredytom dwójki założycieli. Czasami jednak trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść. Tak jest tym razem w naszym przypadku - niestety.
Chcieliśmy podziękować Wam - wszystkim klientom i kibicom naszej inicjatywy, dzięki którym każdy dzień pracy przy tym projekcie zaczynał i kończył się wielkim bananem na twarzy całej ekipy. Przepraszamy, że zawiedliśmy naszych współpracowników, klientów i wierzycieli, jednak zmuszeni finansowymi realiami wywieszamy po raz ostatni “szachownicę” kończącą naszą działalność z dniem 30 września 2018...
Walczyliśmy do końca - niestety liczb oszukać się nie da, a wszelkie próby rozwoju biznesu oraz optymalizacji kosztów i strat nie wystarczyły, żeby przetrwać.
Gorąco wierzymy, że znajdzie się "większy i mądrzejszy" od nas śmiałek, który wykorzysta potencjał tej 9 hektarowej działki, na którym w nienaruszonym stanie zostawiamy łącznie ponad 2 kilometry asfaltowej nitki, za którą będziemy tęsknili jeszcze nie jeden raz.
Z tej przykrej okazji zapraszamy wszystkich na pożegnalne upalanie w ramach open track do końca września br. zgodnie z kalendarzem.
Wszystkim jeszcze raz dziękujemy i przepraszamy, że Was zawiedliśmy.
Zespół Pixers Ring"
Opublikowano 26 wrz 2018