O tym, że moda na marki z PRL'u wraca - widzimy doskonale na rynku. Jednak jeżeli chodzi o markę WSK padają mocne słowa.
W przywrócenie tej marki mocno zaangażowane są także władze Świdnika, a najbardziej zastępca burmistrza - Michał Piotrowicz, który opowiada o planach reaktywacji marki.
Prototypy pod koniec wakacji?
Ponoć prototypy nowych motocykli WSK mają być gotowe w ostatni weekend sierpnia, a ich prezentacja odbędzie się na Zlocie motocykli WSK. Ma to być lekki model, stworzony z myślą o jeździe po mieście.
Plany są szerokie, ponieważ twórcy chcą stworzyć kilka modeli motocykli, zasilanych zarówno lekkim silnikiem 2T o pojemności 125ccm i mocy 24KM, mocniejszymi 4T (m.in 500cc i 1000cc) oraz silnikami w pełni elektrycznymi.
Pojazdy mają być opracowane i wyprodukowane w Polsce, a ich jakość ma być wyższa niż w przypadku importowanych chińskich jednośladów. To ambitny plan, szczególnie jeżeli chodzi o stworzenie silnika opartego na technologi 2T, który jednocześnie będzie spełniał wymogi Euro4 i będzie niewiele palił. Do tego pojazdy nie mogą być zbyt drogie, bo to właśnie było przyczyną śmierci takich marek jak Junak, WSK czy Romet.
Ursus chce się zaangażować
Światłem w tunelu może być zaangażowanie się Ursusa, który dysponuje zarówno środkami finansowymi, doświadczeniem jak i możliwością produkcyjną. Być może przy jego wsparciu WSK faktycznie ma szanse na powrót. Jednak na chwilę obecną, my to tych planów podchodzimy z dużą rezerwą.
Opublikowano 15 maj 2018