5 największych wrogów motocyklistów

Motocyklizm to świetna sprawa - wciąga na całego, pozwala poznać nowych znajomych i przeżyć wiele świetnych chwil. Jazda motocyklem to zupełnie inny rodzaj doświadczenia niż samochodem, niestety czekają na nas także inne zagrożenia, na które musimy się przygotować! Świadomość ich występowania i sposób działania to pierwszy krok do obrony. 

1. Shimmy


Shimmy to wyjątkowa wredota, która atakuje nasze przednie koło - przyprawiając nas o palpitację serca. Shimmy to zjawisko wpadania przedniego koła w bardzo niebezpieczne wibracje, powodujące szybkie i niekontrolowane ruchy kierownicy. 

Shimmy może być delikatne, szybkie i krótkie ale równie dobrze, może telepać naszą kierownicą od ogranicznika do ogranicznika z częstotliwością reklam na polsacie. 

Najczęstsze przyczyny powstawania shimmy:

  • szybki przejazd przez nierówność (np. tory).
  • gwałtowne przyspieszanie (wówczas przód jest odciążony, przednie koło może delikatnie odrywać się od asfaltu, co sprzyja powstaniu shimmy).
  • schodzenie z gumy (tylne koło obraca się bardzo szybko, przednie powoli, i motocykl próbuje to wyrównać). Drugą przyczyną, może być skręcona kierownica podczas opadania na koło. 
  • gwałtowne hamowanie i zgubienie przyczepności przedniej opony.

Powtarzające się często shimmy może oznaczać problem techniczny naszej maszyny. Najczęściej chodzi o odważniki na końcach kierownicy lub wymiana/wyważenie przedniej opony/felgi. Wtedy czujemy że przód wpada w rezonans i shimmy zawsze przy tych samych prędkościach.

Jak sobie z tym poradzić?

Teoria jest prosta - wystarczy rozluźnić uchwyt na kierownicy i pozwolić maszynie na drobną wariację. Motocykl (efekt żyroskopowy) sam sobie z tym poradzi i ustabilizuje kierownicę. W praktyce? Gacie pełne. Można także zapobiegać - właśnie w tym celu w motocyklach montuje się amortyzator skrętu (olejowy lub elektroniczny). 

2. Lowside

Najprościej można to nazwać - niskim upadkiem z motocyklem. Za główną przyczynę lowside uważa się uślizg przedniej opony podczas pokonywania zakrętu. Jest to zjawisko znane przede wszystkim osobom, które kochają szybkie, ciasne zakręty zarówno na te drogowe jak i na torze. 


Jak z tym walczyć? Jest to prawie niemożliwe... ok, M93 umie czasem z tego wyjść, ale normalnego śmiertelnikowi pozostaje cieszyć się, że to nie highside i liczyć straty. Mimo wszystko, lowside to jeden z najdelikatniejszych niebezpieczeństw, które czekają nas podczas ostrego winklowania i jeżeli motocykl (oraz my) w nic nie uderzymy, to w większości wypadków crashpady ratują nasz motocykl od większych uszkodzeń. 

3. Highside


To najgorsza rzecz (poza autobusem nagle pojawiającym się z naprzeciwka na naszym pasie) która można nas spotkać podczas szybkiego pokonywania zakrętu. Highside czyli wysoki lot nad motocyklem - powodowany jest przez utratę przyczepności tylnego koła i nagłe jej odzyskanie. Wówczas tylny amortyzator działa jak katapulta, wyrzucając motocykl i bikera w górę. Taki lot bardzo często kończy się nieprzyjemnie dla motocyklisty (złamania i wstrząs mózgu to najprzyjemniejsze rzecz jakie nas czekają) oraz dla motocykla.... który często pozbywa się swoich owiewek, zegarów i czachy. 

Jak się przed tym chronić? Ciężko jest temu zapobiec, natomiast kiedy dojdzie do uślizgu tylnego koła w zakręcie... najlepiej nie odejmować gazu jak nakazuje nam instynkt, ponieważ wtedy na pewno dojdzie do odzyskania przyczepność (w sposób nagły) i w efekcie highside'a. Doświadczeni zawodnicy mówią o tym, że najlepiej jest trzymać otwarty gaz tak samo - wtedy albo jakimś cudem z tego wyjdziemy (koło powoli złapie przyczepność), albo zaliczymy lowside, co jest dużo mniej niebezpieczną opcją. 

System kontroli trakcji w motocyklach ma zmniejszać ryzyko uświadczenia highside'a. Jednak pamiętajcie, że nawet najlepsza elektronika może czasem zawieść. 

4. Uślizg przedniej opony podczas hamowania / wroga nawierzchnia

Jeżeli jeździliście w deszczu to znacie ten temat doskonale - gwałtowne hamowanie w takiej sytuacji, transportuje w trybie pilnym żołądek w stronę gardła. To nie samochód, który ma cztery łapy i można wcisnąć bezstresowo hamulec w podłogę, na motocykl taki manewr trzeba wykonywać zawsze z rozsądkiem, szczególnie gdy poruszamy się na niepewnej nawierzchni (piasek, nierówności, deszcz, studzienki). Ostre hamowanie może doprowadzić do uślizgu przedniego koła i w efekcie naszego spotkania z asfaltem. 

Jak się przed tym bronić? Są dwa sposoby, które zmniejszają takie ryzyko - dobre opony, a także system ABS - który (jeżeli jest dobry) zacznie poprawia sprawność hamowania na kiepskiej nawierzchni. Jednak nawet z nim, może dojść do niekontrolowanej utraty przyczepności opony, dlatego warto zawsze (na niepewnej nawierzchni) zacząć hamować tyłem, dołączając przód. 

5. Większy ma rację / Patrz w lusterka 


Najważniejsza zasada ulicznego motocyklizmu - zasada ograniczonego zaufania. To musisz wbić sobie do głowy bardziej niż tabliczkę mnożenia. Kiedy zbliżasz się do ślepego zakrętu i nie wiesz co jest za nim - zakładaj najgorsze. Nie raz miałem sytuację, że dwie babki w samochodach, tuż za zakrętem urządziły sobie pogawędkę blokując całą drogę "bo przecież było pusto, a my tylko chwilkę". Widzisz skrzyżowanie? To nic, że masz pierwszeństwo - zwolnij, i połóż palce (i stopę) na hamulcu. Cmentarze pełne są tych, którzy mieli pierwszeństwo. 

Motocykl jest mniejszym uczestnikiem ruchu, często pomijanym. Najczęściej do wypadków dochodzi poprzez wymuszenie pierwszeństwo (choć nierzadko przyczyną jest także prędkość jednośladu). Jeżdżąc zachowawczo - zmniejszasz to ryzyko. 

Zapamiętaj dzisiejsze motto: tyle samo wyjazdów co powrotów do domu!



Zobacz także