Caberg Riviera V4 to nowość Caberga na miłościwie nam się kończący sezon 2021. I tak, jest to kask typu jest - czyli kask otwarty wyposażony w długą szybę. Do tego blenda, kilka funkcjonalnych i przemyślanych rozwiązań, fajne malowanie i można wskakiwać na skuterek i ruszać w ciepły poranek na miasto. Nie, nie tym razem.
Włosi nie wyobrażają sobie pizzy z ananasem, Japończycy ryżu z jabłkami i cynamonem, a Motobanda nie wyobraża sobie jazdy w otwartym kasku. Od lat materiały na temat kasków typu jest, czy kasków otwartych traktowane były u nas jako kaski drugiej kategorii, nie warte zainteresowania, które spycha się do realizacji na koniec sezonu. Hmmm, koniec sezonu... otóż to...
Pora brać się do roboty! Petit wkracza do akcji
Caberg Riviera V4 oferuje żelazny standard w klasie jet: podstawowa skorupa z termoplastu, długi wizjer, zapięcie mikro-click, blenda przeciwsłoneczna, kilka efektownych malowań. Kask wychodzi w 2 rozmiarach skorupy ze zmienną wielkością wypełnienia (pierwsza dla rozmiarów XS,S,M, oraz druga dla L, XL i 2XL). Przystosowanie pod interkom, brak przystosowania pod pinlocka. To tyle w skrócie.
To co wyróżnia Rivierę V4 od modelu Uptown kształtem skorupy, rozmieszczeniem wentylacji i poduszkami bocznymi przy policzkach. Jakość wykonania standardowa dla tej półki cenowej - mechanizm blendy mógłby działać lepiej, wentylacja górna jest symboliczna, ale pod względem wizualnym ciężko mieć jakiekolwiek zastrzeżenia.
Motobandzior pełną gębą!
Kaski typu jet, takie jak przedstawiany Caberg Riviera V4 sprawdzą się na motorowerach, małej pojemności skuterach, 125'tkach. Ale jeśli gustujesz w jeździe po mieście i zależy ci na stylu i wygodzie to nie jest zbrodnią wybór tego kasku na cruisera, czy klasycznego nakeda.
Wystarczy odłożyć na bok uprzedzenia. Jest październik, pogoda sprzyja jeszcze jeździe motocykle, ale czy sprzyja jeździe w otwartym kasku? Co tam, przecież mniejsze zabudowanie, wiatr i hałas znajdziemy także w kabriolecie, a kto z nas nie chciałby jeździć kabrioletem? Godzimy się na pewne niedogodności w zamian zyskując coś innego - dużo wentylacji, łatwe i szybkie zakładanie, "cool" wygląd. Ruszyliśmy się przejechać.
Ducati Monster 620 w październiku - stara szkoła
Wnioski? Zaskakujące dla nas samych. Kaski typu jet mają swoje uzasadnienie i swoje grono odbiorców. Kaski typu jest mogą być wygodne i fajne, mogą nadawać się od jazdy w temperaturze 12*C, można w nich jeździć jesienią i można jeździć na większym motocyklu. Nie stracimy od tego słuchu, nie nabawimy się bólu gardła, ani nie będzie trzeba wybierać wykałaczką owadów spomiędzy zębów.
W kasku Caberg Riviera V4 jeździło się na prawdę przyjemnie nawet Ducati Monsterem 620. Dodajmy: Monsterem z wykręconym błotnikiem. Dodajmy jeszcze - nie był to już zbyt ciepły dzień... Największą zaletą kasków otwartych jest widoczna dla innych użytkowników drogi (kierowców, pieszych, rowerzystów...) twarz motocyklisty. To dość ryzykowne i przewrotne założenie, ale już tłumaczę...
Ludzie to istoty posługujące się emocjami. Zwróćcie uwagę na liczbę emotikon, którymi się posługujemy w codziennej komunikacji. Widząc twarz drugiej osoby reagują inaczej niż widząc tylko czarny, zamknięty kask. Za sprawą kasku otwartego łatwiej odczytać mimikę i emocje, a inni mogą lepiej zrozumieć twoje zamiary. Podjeżdżając pod światła przed rząd samochodów wystarczy życzliwie uśmiechnąć się do mijanych kierowców i pieszych przekraczających pasy. Nie będziesz traktowany jako intruz, czy cwaniak. Przestajesz być anonimowy. Zwłaszcza jeśli masz wąsa. Inni uśmiechem odwdzięczą się za uśmiech.
I tak, pizza z ananasem to nadal bluźnierstwo, ale jazda w otwartym kasku pokroju Caberg Riviera V4 nawet jesienią może być fajną zabawą. Zobaczcie sami.
- Biker: Petit
- wzrost 172 cm
- masa: 75 kg
- Kask: Caberg Riviera V4
- Kurtka: SECA Bonneville Perforated